– Sankcje nałożone przez Zachód na Moskwę zaczynają oddziaływać i z czasem sytuacja Rosji stanie się jeszcze gorsza – stwierdził w rozmowie z włoskim dziennikiem "La Stampa" Kurt Volker. Amerykański dyplomata podkreślił, że Moskwa już ma trudności z płaceniem swoich długów, a blokada importu niektórych materiałów i produktów uniemożliwia jej produkcję precyzyjnych pocisków i niezbędnych dla armii narzędzi.
Zamrożenie konfliktu i kontrofensywa
Volker opowiedział też o planie, jaki na dalszy etap wojny mają Ukraina i USA. Opiera się on na skuteczności dostaw broni. – Ukraina musi oprzeć się rosyjskiej ofensywie jeszcze przez kilka miesięcy, zamrozić konflikt, a następnie rozpocząć kontrofensywę za pomocą przesyłanej z USA broni – powiedział.
Dyplomata podkreślił jednak, że kwestia dostaw broni jest "skomplikowana". Zwrócił tu uwagę na związane z tym trudności. – Konieczne jest przyspieszenie nie tylko wysyłki, ale także produkcji różnych rodzajów uzbrojenia. Do tej pory USA zagwarantowały dostawy 10-12 razy większe niż ich sojusznicy, ponieważ niewiele innych krajów ma wystarczającą ilość materiału w swoich arsenałach – wskazał.
Negocjacje z Putinem? "Nie ma szans"
Volker dał jasno do zrozumienia, że nie wierzy, że są teraz szanse na negocjacje z Władimirem Putinem. – Amerykanie też ich nie chcą w tych warunkach – podkreślił. Jak mówił, komunikacja z Rosją odbywa się prawdopodobnie na poziomie służb i pomiędzy przywódcami wojskowymi. – Ale to są komunikaty, a nie negocjacje. Dopóki Rosjanie będą walczyć na Ukrainie, nie widzę w Waszyngtonie chęci do nawiązania dialogu – dodał.
– Europejczycy są bardzo zainteresowani utrzymaniem otwartego dialogu z Putinem, ponieważ mają nadzieję przekonać go do zakończenia konfliktu – uważa dyplomata. Ale - jak stwierdził - istnieje ryzyko, że jeśli dojdzie do zawarcia umowy, nie będzie można zagwarantować jej realizacji.
ilsussidiario.net, ticinonews.ch
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?