Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Andrej Urlep broni rozgrywającego Jordana Hullsa (wideo)

Rafał Szymański [email protected]
Andrej Urlep (z lewej) wierzy w rozwój Jordana Hullsa.
Andrej Urlep (z lewej) wierzy w rozwój Jordana Hullsa. Łukasz Capar
Andrej Urlep, trener Energi Czarnych, broni rozgrywającego Jordana Hullsa, po jego słabej grze na inaugurację TBL. - Nie zagrał tak słabo, jak pokazują statystyki - przekonuje szkoleniowiec.

W spotkaniu z Polpharmą Starogard wygranym przez Energę Czarnych 82:74 Hulls zagrał blisko 14 minut.
Szkoleniowiec Andrej Urlep bardzo spokojnie podszedł do występu młodego Amerykanina.

- Miał słabszy mecz. Albo powiem inaczej. Nie zagrał tak słabo jak pokazują statystyki. Zrobił parę dobrych rzeczy, a to, co było złe, to jego straty. Takie, które nie powinny się zdarzyć juniorom. Niestety, zdarzyły się - ocenia trener.

Skuteczność z gry Hullsa wynosiła blisko 29 procent (2/5 za 2, 0/2 za 3). Zawodnik nie zanotował żadnej zbiórki, ale miał 2 asysty, 2 przechwyty, 1 blok. To były te dobre rzeczy.

- Miał dobre asysty, chociażby wejścia pod kosz. Zrobił w obronie superprzechwyt. Miał parę innych dobrych rzeczy w obronie. One nie są widoczne. Tylko te straty zepsuły to, co on robił. Takie straty też mają wpływ na samego zawodnika. Gracz sam zdaje sobie sprawę, że coś było nie tak i, niestety, to się później odbija na jego grze - dodaje Urlep.

Hulls miał 6 strat. One mają wpływ na ocenę. Jego eval w tym spotkaniu to - 2. W statystykach PLK, po pierwszej kolejce, Hulls prowadzi w niechlubnej liście zawodników z największą liczbą strat. Pierwszą zrobił po 40 sekundach przebywania na parkiecie.

"Głos Pomorza" sprawdził z kolei liczbę strat, jakie notowała w pierwszych pięciu meczach w polskiej lidze jej niedawna gwiazda, Walter Hodge. Rozgrywający Stelmetu Zielona Góra wybitnym graczem ligi stał się w drugim i trzecim roku gry w TBL. W pierwszym sezonie, kiedy przybył wprost po grze w NCAA, także musiał się adaptować do europejskich warunków. Średnia strat w pierwszych pięciu zawodowych meczach Hodge'a w polskiej lidze w 2010 roku to 4,6 na spotkanie. Były takie mecze, w których miał siedem strat (z Treflem Sopot, czwarta gra w Europie) albo sześć (z Energą Czarnymi, piąte spotkanie na Starym Kontynencie). Potem to się zmieniło.

Czy podobnie będzie z Hullsem? Może w Słupsku będziemy świadkami rozwoju jego talentu? Szkoleniowiec Czarnych Panter tłumaczy Jordana, mówiąc także, że jest zupełnie innym graczem na treningach niż w meczu. - On pokazał w oficjalnych grach chociażby na turnieju w Koszalinie, że prezentuje poziom, jakiego od niego oczekujemy. Pokazuje też bardzo dobrą formę na treningach. Robi co może. Dlaczego on tego nie przenosi na mecz, to osobna kwestia.

Czy można zatem być wybitnym graczem na treningach, a nie potrafić przenosić tego na grę w lidze?
Urlep ma na to odpowiedź: - Kto to wie, co w nim drzemie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza