Wygrana z Polpharmą Starogard Gdański kosztowała kibiców Energi Czarnych Słupsk trochę nerwów. Zawodnicy Czarnych Panter byli już myślami przy play off?
Andrzej Twardowski, prezes Energi Czarnych Słupsk: Widać było, że zabrakło naszym graczom w ważnych momentach tego spotkania koncentracji. Były niepotrzebne straty. Zawsze z takiego pressingu, jaki zastosowała Polpharma, wychodziliśmy w często dziecinny sposób, a teraz doszło do nieporozumień, które wywołały dreszczyk emocji i nadzieję w przeciwnikach na odrobienie strat.
Czy to może być jakiś niepokojący element przed play off? Nie szło słupszczanom w czwartej kwarcie w meczu z PGE Turowem Zgorzelec i teraz przeciwko Polpharmie Starogard Gdański nie potrafili narzucić swojego stylu gry.
Nie ma co porównywać obu spotkań. PGE Turów Zgorzelec był silny, na każdej pozycji miał nad nami przewagę fizyczną i po prostu nie ustaliśmy tego. Z Polpharmą zabrakło tej koncentracji, dwóch minut wysiłku zawodników więcej. Nie byłoby wtedy stresu i nerwowej końcówki. Ale fajnie, że to się tak potoczyło, to będzie nauczka przed play off.
Jak by pan podsumował rundę zasadniczą w wykonaniu Energi Czarnych Słupsk? Czwarta pozycja to sukces?
Sukces. Przed sezonem bralibyśmy w ciemno to miejsce na koniec rundy zasadniczej. Ale jak to w sporcie bywa, zdarzyły się niepotrzebne porażki, w Lublinie przeciwko Wikanie Startowi (73:82 - dop. red. "Głosu Pomorza") czy w Gdyni z Asseco (79:84). Gdyby to się trochę inaczej potoczyło, moglibyśmy startować nawet z trzeciego miejsca, ale czwarte też jest bardzo dobre. Każe nam patrzeć w przyszłość optymistycznie. Gramy więc ze Śląskiem Wrocław, mamy przewagę własnego parkietu i to może być decydujący czynnik w tej parze. Hala Gryfia i jej kibice są naszym atutem.
Rozmawiał Rafał Szymański
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?