Do 30 listopada tzw. anioły stróżowały na przejściach dla pieszych przed wieloma szkołami podstawowymi w Słupsku. Następnego dnia już nie, bo zakończyły się umowy między szkołami a Powiatowym Urzędem Pracy.
Pech chciał, że 1 grudnia na przejściu dla pieszych przed Szkołą Podstawową nr 2 przy ul. Henryka Pobożnego w Słupsku samochód potrącił uczennicę, która przechodziła na zielonym świetle. Zdaniem świadków nie doszłoby do tej sytuacji, gdyby na przejściu bliżej ulicy Garncarskiej, skąd jechał samochód, nadal czuwał anioł.
- Wtedy kierowcy zawsze zwalniali - mówiły nam matki innych dzieci.
Zapytaliśmy dyrektora PUP, dlaczego nie przedłużono umowy z aniołami. - Bo nie było takiego wniosku - powiedział nam dyrektor Janusz Chałubiński.
Gdy o tym napisaliśmy, Kazimierz Skiba, dyr. SP nr 2, przyniósł do naszej redakcji pismo, które wysłał do PUP z prośbą o przedłużenie zatrudnienia anioła. Dołączył do niego odmowną odpowiedź Chałubińskiego.
- Przypominam sobie, że takie odpowiedzi wysyłałem do wszystkich instytucji, gdy dowiedzieliśmy się, że nie dostaniemy dodatkowych pieniędzy. Teraz jednak mam dodatkowe 400 tys. zł, z których mogę wykroić pieniądze na anioły, jeśli wpłyną odpowiednie wnioski - wyjaśnia Chałubiński.
Poinformowaliśmy o tym dyrektora Skibę, który szybko nawiązał kontakt z PUP-em i znalazł pieniądze na opłacenie ZUS dla anioła. - Dzięki temu przedłużono umowę mu do 23 grudnia - cieszy się dyrektor. Czy anioły wrócą w przyszłym roku? Jeszcze nie wiadomo, bo PUP w Słupsku nie zna budżetu na przyszły rok. Na razie wiadomo, że Fundusz Pracy ma być o około 70 procent niższy niż w tym roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?