Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Anita Unijat ze swoim alfabetem sportowym [ZDJĘCIA]

Krzysztof Niekrasz
Słupszczanka Anita Unijat (z domu Augustyniak) ma 40 lat. To była szczypiornistka słupskiej Słupi (1990-2002 i 2006-2008), która grała też Piotrcovii Piotrków Trybunalski (2002-2004) i w jeleniogórskiej drużynie Vitaral Jelfa (2004-2006). Po zakończeniu kariery zawodniczej postanowiła zostać trenerką i szkoliła słupskie piłkarki ręczne (2006-2015 - dziewczęta - grupy młodzieżowe, seniorki - I liga), a następnie prowadziła koszaliński zespół Energa AZS od 2015 roku do końca maja 2020 r. Teraz postanowiła zrobić sobie przerwę w pracy szkoleniowej. Przedstawiamy jej alfabet z życia prywatnego i sportowego.

A - jak agrest. Jedyny owoc, którego nie jadam. Znam jednak osoby, które bardzo lubią agrest, bo jest skarbnicą luteiny, która wspomaga wzrok.

B - jak Bartosz. Tak na imię ma mój trzynastoletni syn, który jest uczniem Szkoły Podstawowej nr 5 w Słupsku. Bartek najpierw trenował judo w Towarzystwie Sportowym Judo Gryf Słupsk. Następnie uprawiał piłkę ręczną w Liderze Sławno. Ostatnio zapałał chęcią do lekkiej atletyki. Obecnie uczestniczy w bardzo ciekawych zajęciach ogólnorozwojowych Akademii Młodego Lekkoatlety w Słupsku, które odbywają się na stadionie 650-lecia i w hali zlokalizowanej w kompleksie Słupskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji przy ulicy Antoniego Madalińskiego. Sport kształtuje jego charakter, uczy współpracy w grupie oraz wpływa na jego rozwój motoryczny. Cieszę się, że aktywność fizyczna jest z nim każdego dnia.

C - jak charakter. Julia Safina była moją trenerką, gdy grałam w Piotrcovii Piotrków Trybunalski. Charakter Rosjanki bardzo mi imponował. Silna osobowość, która potrafiła w odpowiednim momencie wstrząsnąć drużyną, wyciągnąć z nas to, co miałyśmy najlepsze podczas meczu. Jako zawodniczka właśnie z rosyjską trenerką zdobyłam swój pierwszy medal mistrzostw Polski na poziomie seniorskim.

D - jak determinacja. Zawsze dążę do celu. Będąc trenerką w Koszalinie postawiłam sobie za cel zdobycie medalu w superlidze piłki ręcznej kobiet i tak też się stało. Z koszalińskim zespołem dwukrotnie stawałam na najniższym stopniu podium. Było to za superligowe rozgrywki w sezonach 2017/18 i 2018/19.

E - jak energiczna. Lubię ludzi bardzo energicznych, śmiałych z dużym poczuciem humoru. W swojej dotychczasowej karierze szkoleniowej miałam wiele energicznych zawodniczek nie tylko w Koszalinie, ale wcześniej też w grodzie nad Słupią.

F - jak fioletowy. To kolor, którego nie cierpię.

G - jak góry. Uwielbiam polskie góry. Nie latem, a tylko zimą, bo często szusuję na nartach. Niemal każdego roku, gdy byłam czynną zawodniczką, to bardzo często w okresie wakacyjnym gościłam w górskich miejscowościach na obozach sportowych. Te zgrupowania do dziś kojarzą mi się z ogromnym wysiłkiem, ale kondycja wtedy była super.

H - jak Helle Thomsen. To wybitna duńska trenerka, którą podziwiam. Była w gronie kandydatów do objęcia reprezentacji Polski kobiet po Leszku Krowickim. Nie znalazła uznania w oczach komisji konkursowej.

I - jak inteligentna. Zawodniczkę środkowo-rozgrywającą musi cechować duża inteligencja i spryt. Powinna potrafić podejmować dobre decyzje w ułamku sekundy. Wedługmnie w naszej polskiej lidze taką szczypiornistką jest Brazylijka Patrycja Matieli.

J - jak joga. Praktykuję jogę każdego dnia. Jest to mój sposób na stres, zdrowie, dobre samopoczucie.

K - jak Koszalin. To miasto, które jest oddalone o 67 kilometrów od Słupska. W Koszalinie pracowałam przez ostatnie 5 lat w najwyższej klasie rozgrywek w Polsce. Moje osiągnięcia z koszalińskim zespołem: 2015/16 - piąte miejsce, 2016/17 - szósta lokata, dwa medale brązowe we wcześniej wspomnianych edycjach 2017/18 i 2018/19, 2019/20 - czwarta pozycja i awans do finału Pucharu Polski (z powodu pandemii grę przełożono na 5 września).

L - jak liceum. V Liceum Ogólnokształcące im. Zbigniewa Herberta w Słupsku jest to szkoła , w której jestem nauczycielką wychowania fizycznego. Praca ze słupską młodzieżą jest bardzo fajna i przynosi mi wielką satysfakcję. Dziewczęta i chłopcy coraz bardziej zaczynają doceniać sprawność fizyczną i zdrowie.

M - jak master. Master coach jest to najwyższy tytuł trenerski w piłce ręcznej, który można otrzymać. Uzyskałam go trzy lata temu. To uprawnia do prowadzenia reprezentacji narodowej.

N - jak niezapomniany. Zawsze będę pamiętała swój najlepszymecz w życiu. Grałam wtedy w superlidze jako reprezentantka Jeleniej Góry w barwach Vitaralu Jelfa. Naszym przeciwnikiem był akademicki zespół z Katowic. W tym spotkaniu zdobyłam aż 17 bramek. Krótko mówiąc: miałam“dzień konia”.

O - jak owsianka. To najlepszy pomysł na smaczne i pożywne śniadanie. Co więcej - owsianka nigdy się mi nie znudzi, bo w zależności od pory roku można ją jeść z różnymi dodatkami. Ja lubię ją z owocami, orzechami i cynamonem.

P - jak pierwsza. Moją pierwszą drużynę miałam złożoną z dziewcząt ze słupskiej piątki. Na koncie były sukcesy i medale mistrzostw Polski we wszystkich kategoriach wiekowych. Kilka zawodniczek nadal trenuje piłkę ręczną na różnych poziomach sportowych. Z dużym sentymentem wspominam te piękne czasy.

R - jak rodzina. Zawsze mogę liczyć na wsparcie moich najbliższych. To rodzice: mama Barbara i tata Czesław, wspomniany syn Bartosz, mąż Marian, brat Maciej, chrześniak Dawid.

S - jak Słupsk i Słupia. Słupsk to moje rodzinne miasto. W nim był kiedyś bardzo znany i wspaniały Klub Sportowy Słupia, w którym zaczynałam swoją przygodę z piłką ręczną. W swoich kategoriach wiekowych słupski zespół wygrywał turnieje krajowe i zagraniczne, a także zdobywał złote i inne medale mistrzostw Polski. Wtedy o obliczu tej znakomitej ekipy decydowały między innymi: bramkarka Katarzyna Kiliszewska i zawodniczki w polu: Joanna Chmiel, Urszula Lipska, Marta Sokołowska - to koleżanki z mojego rocznika.

T - jak trenerka. Szkoleniem w piłce ręcznej zajmuję się już sprawie szesnaście lat. Jestem absolwentką Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu w Gdańsku. Szkoliłam zawodniczki w każdej kategorii wiekowej, zaczynając od dzieci, a kończąc na seniorkach. W każdej kategorii zdobywałam medale MP. Najlepiej jednak smakował brąz w edycji 2017/18, wtedy wygrałyśmy 5 ostatnich meczów, w tym ten najważniejszy z Elblągiem.

U - jak uwielbiać. Uwielbiam sport na wysokim poziomie.

W - jak Waldemar Szafulski. Współpracowałem z nim w Koszalinie. Wspaniały fachowiec i dobry człowiek.

Z - jak zawodniczki. Bardzo cenię Norweżkę Norę Mork, Rumunkę Cristinę Neagu i Karolinę Kudłacz -Gloc.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza