Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Antoni Górecki, sekretarz stowarzyszenia "Nasz Słupsk" żąda przeprosin od prezydenta Słupska

Zbigniew Marecki
Maciej Kobyliński.
Maciej Kobyliński.
Dostarczył mu już pismo przedprocesowe w tej sprawie.

Podczas majowej sesji Rady Miejskiej Górecki był jej obserwatorem. Siedział na krześle dla publiczności tuż za plecami radnych lewicowych. Obserwował, jak prezydent Maciej Kobyliński spierał się z radnymi.

- O to człowiek, którego zwolniłem - w pewnym momencie swojego wystąpienia wskazał go prezydent Kobylinski. - Nie, to ja sam się zwolniłem - odpowiedział Górecki, który przez pewien czas pełnił w ratuszu funkcję poborcy skarbowego.

- Zamknij się - wtedy odezwał się do niego radny Marcin Kobylinski, syn prezydenta,

- Prezydent kłamie - ripostował Górecki.

To spowodowało, że radny Kobyliński rzucił się w kierunku Góreckiego. Szarpnął go i stanął. Być może dlatego, że ojciec uprzedził go, że jest nagrywany przez lokalną telewizję.

Górecki poczuł się obrażony przez Macieja Kobylińskiego, bo uważa, że prezydent miasta chciał go zdyskredytować w oczach radnych i innych obserwatorów obrad Rady Miejskiej.

- Wiem, że pan prezydent nie lubi naszego stowarzyszenia, ale to nie znaczy, że bezkarnie może nas obrażać, do czego przyzwyczaili go radni - mówi Górecki.

W piśmie przedprocesowym, które skierował do prezydenta Kobylińskiego, żąda przeprosin oraz dokonania wpłaty przez prezydenta tysiąca złotych na rzecz Schroniska dla Zwierząt.

- Pan Górecki chce zaistnieć w mediach. Pan prezydent nie będzie mu w tym pomagał. Jego pismo zostanie bez odpowiedzi - mówi Dawid Zielkowski, rzecznik prasowy prezydenta Słupska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza