Niespodzianką było pojawienie się w składzie słupszczan już na przedmeczowej rozgrzewce Williama Averego. Amerykański rozgrywający do tej pory leczący z bardziej lub mniej udanym skutkiem kontuzję, z radosną miną grał 1:1 z chłopcami do wycierania parkietu ze szkółki Anwilu. Gdy cały słupski zespół rozgrzewał się rzucając piłkę na jeden kosz, on bawił się przy drugim. Gdy drużyna rozciągała się cierpliwie na parkiecie i jemu z wysiłku pot zasłaniał oczy.
Najważniejszym wydarzeniem pierwszej połowy meczu był uraz Camerona Bennermana, słupskiego gracza obwodowego. Na początku drugiej kwarty wchodził pod kosz i nadział się na obronę ze strony Scotta Morrisona. Bennerman podkurczył nogę, upadł na parkiet. Gra została przerwana, koledzy znieśli go z boiska. Natychmiast noga została obłożona lodem. - Kolano jest stabilne, ale ma bóle w miejscu gdzie są więzadła krzyżowe. Tylko tyle wiemy na teraz - mówił w przerwie Marcin Sałata, menedżer generalny słupskiego zespołu.
Pierwsza połowa stała pod znakiem dobrej defensywy, chociaż słupszczanie mieli w tym czasie aż osiem strat. W ataku przede wszystkim goście bazowali na dograniach pod kosz do silnego Ermina Jazvina. Wszyscy zawodnicy podkoszowi Anwilu mieli kłopoty z zatrzymaniem tego zawodnika. Jeśli już, to blokowali mu drogę faulami. Gdy w drugiej kwarcie za sprawą Blassingame' a i Białka słupszczanie trafili za trzy Energa Czarni prowadziła 27:25. Niestety, częste rotacje w składzie Anwilu wpływały na rytm gry. Gdy pod koniec pierwszej kwarty na nieco zmęczonych już szybką gra słupszczan wszedł szalejący DJ Thompson, Anwil bardzo szybko wrócił na prowadzenie (31:28).
Druga połowę goście rozpoczęli jednak z bardzo szczelną obroną. Przynosiła ona skutek do czwartej kwarty. Słupszczanie mieli wtedy nawet pięć punktów przewagi. Stracili ją w jednej akcji, po przewinieniu technicznym Jerela Blassingame' a. Mimo rozpaczliwych wysiłków nie zdołali jej już odzyskać. Mimo że słupski zespół wygrał wysoko zbiórki (38:26), mimo że pokazał dobrą grę w obronie, zabrakło przyjezdnym skutecznych i pomysłowych akcji w ataku. Poza Blassingamem i Jazvinem nie było zawodników, którzy potrafiliby zdobywać punkty.
Anwil Włocławek - Energa Czarni Słupsk 72:64 (19:15, 12:13, 14:22, 27:14)
Anwil: Dardan Berisha 5 (1), Seid Hajrić 2, Stiepe Modrić 2, Nikola Jovanović 8 (1), DJ Thomson 5, Chris Thomas 19 (1), Andrzej Pluta 5, Łukasz Majewski 10 (2), Scott Morrison 6, Paul Miller 10.
Energa Czarni: Jerel Blassingame 20 (3), Mantas Cesnauskis 0, Cameron Bennerman 4, Wojciech Szawarski 1, Krzysztof Roszyk 6, Paweł Leończyk 5, Zbigniew Białek 7 (1), Ermin Jazvin 15, Bryan Davis 6.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?