Jedną z dodatkowych atrakcji koszalińskiego parku wodnego miał być m.in. tzw. mokry bar - miejsce, w którym bezpośrednio przed lub po wyjściu z wody można było przysiąść, napić się kawy, zjeść deser. Dwie dodatkowe sale umożliwiały także organizację tu imprez okolicznościowych, w szczególności dziecięcych urodzin.
Przez kilka pierwszych miesięcy po otwarciu akwaparku bar funkcjonował, a prowadził go znany producent lodów - „Jaś”. Na początku roku firma jednak zrezygnowała. - To była decyzja biznesowa najemcy, w której powody nie wnikamy - mówi Jacek Sinkiewicz, kierownik parku wodnego.
Krótko po wycofaniu się dzierżawcy ogłoszono przetarg na te pomieszczenia. Cena minimalna w wysokości 40 zł/m kw. nie wzbudziła jednak zainteresowania liczącą 186 m kw. powierzchnią - do przetargu nikt się nie zgłosił. Na przełomie lutego i marca ogłoszono zatem kolejny, tym razem, obniżając cenę do 35 zł/m kw. - Niestety i tym razem nie było zainteresowania - informuje Jacek Sinkiewicz, który jest nieco zdziwiony takim obrotem sprawy. - Pomieszczenia są praktycznie gotowe do użytku - wystarczy tylko zainstalować własny sprzęt. Do tego miejsce jest atrakcyjne, dużo potencjalnych klientów, a sale urodzinowe stwarzają duże możliwości kreatywnemu przedsiębiorcy - wylicza atuty „mokrego” baru.
Może zatem problemem jest cena? Co najmniej 35 zł/m kw. przy blisko 200-metrowej powierzchni daje w skali miesiąca całkiem pokaźny koszt. Tym bardziej że dochodzą do tego opłaty eksploatacyjne, które w czynsz wliczone nie są. - Problem z wynajmem lokali gastronomicznych dotyka całego Koszalina, więc może chodzić o coś więcej niż tylko cena. Tym niemniej przeanalizujemy tę kwestię i niewykluczone, że po raz kolejny obniżymy cenę wywoławczą - podkreśla kierownik akwaparku, zapowiadając ogłoszenie następnego przetagu po świętach.
Brak najemcy „mokrego” baru nie oznacza jednak mniejszych dochodów akwaparku. Umowa z poprzednim jest bowiem tak skonstruowana, że dopóki nie zastąpi go nowy lub nie upłynie jej ważność - firma cały czas płaci czynsz. - Zależy nam jednak, żeby klienci mieli dodatkową ofertę, dlatego chcemy znaleźć nowego najemcę jak najszybciej - zaznacza Jacek Sinkiewicz.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?