Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Armii Krajowej prawie jak Bazarowa

Konrad Remelski [email protected] tel. 059 857 35 72
Ulica Armii Krajowej za sprawą ulicznego handlu zamienia się w ulicę Bazarową.
Ulica Armii Krajowej za sprawą ulicznego handlu zamienia się w ulicę Bazarową.
Majteczki w kropeczki, biustonosze różnych rozmiarów, halki, podkoszulki i skarpetki można od niedawna kupić na straganach przy głównej ulicy Miastka - Armii Krajowej. Taki widok szpeci centrum miasta. Władze rozkładają ręce.

Problem w tym, że uliczny handel odbywa się na prywatnych posesjach, a bez stosownej uchwały Rady Miejskiej nie można zakazać właścicielom działek prowadzenia handlu.
- Jak to wygląda? - oburza się turysta z Poznania. - Teraz przejeżdżający przez Miastko turyści będą sobie kojarzyć to miasto z łóżkami, stołami i krzesełkami oraz zwisającą z nich odzieżą.

Stoiska jak grzyby po deszczu

Tymczasem mieszkańców Miastka to nie dziwi, bo od lat w dziedzinie łóżkowo-stołowo-szczękowego handlu panuje w mieście całkowity chaos. Stoiska powstają jak grzyby po deszczu w najbardziej odwiedzanych punktach miasta. Wprawdzie Miastko ma swoje targowisko, szumnie zwane Manhattanem, ale problem w tym, że jest ono już zbyt małe na przyjęcie kolejnych łóżek i stołów. Dlatego handel kwitnie na skwerze przy ulicy Armii Krajowej, który niedawno został rozparcelowany na cztery działki budowlane. Właściciele działek wynajmują je ulicznym handlowcom.
Co na taki uliczny handel władze Miastka?
- Problem handlu przy ulicy Armii Krajowej zniknie, jak właściciele działek zaczną budować obiekty handlowo-usługowo-mieszkalne - mówi burmistrz Roman Ramion. - Ale generalnie chcemy uporządkować tę sprawę. Nie chodzi tylko o stoiska na ulicy Armii Krajowej, ale i na Królowej Jadwigi oraz Dworcowej. Potrzebne jest jedno z prawdziwego zdarzenia targowisko z parkingiem, wjazdem i wyjazdem, wodą i toaletami.

W planach hala z boksami

Samorządowcy na razie jeszcze nie wskazali konkretnego terenu pod targowisko. Rozważają możliwość zwrócenia się w tej sprawie do właściciela terenu po byłej fabryce mebli przy ulicy Chrobrego. - Właściciel sam chce zaproponować prywatnym handlowcom, że zbuduje dla nich halę z boksami, w których w godziwych warunkach mogliby prowadzić swoje interesy. - Jeżeli nie dojdziemy do porozumienia z tym przedsiębiorcą, to w zanadrzu mamy jeszcze swój gminny teren po byłej firmie Kodek - dodaje burmistrz. - Ma tam powstać duży śródmiejski parking i obok byłoby miejsce na targowisko.
Władze Miastka zdają sobie sprawę z tego, że uporządkowanie ulicznego handlu w mieście nie będzie łatwe. - Już kilka razy moi poprzednicy próbowali go rozwiązać. Nawet było przygotowane i ogrodzone targowisko przy ulicy Armii Krajowej i nic z tego nie wyszło - zaznacza Ramion. - Handlowcy w Miastku od lat są przyzwyczajeni do handlu na Manhattanie przy ulicy Królowej Jadwigi i niestety - do ulicznego handlu. Podobnie jest z kupującymi, ale w końcu czas te przyzwyczajenia zmienić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza