Aromat Snack w Trzebielinie jest na sprzedaż

Obiekty wystawia na sprzedaż syndyk masy upadłościowej. - Ruchomości, głównie maszyny, zostały sprzedane wcześniej - mówi Krzysztofa Gutowska, syndyk masy upadłościowej Aromatu Snack.

Do kupienia w przetargu jest prawie dwuhektarowy teren zabudowany budynkami produkcyjno-magazynowymi, obiektem socjalnym i biurowym o łącznej powierzchni prawie 5400 metrów kwadratowych. Syndyk wycenił to wszystko na ponad 1,5 mln zł. Pisemne oferty przyjmowane będą do 9 października. Ich otwarcie nastąpi dzień później.

Przetarg nie obejmuje marki "Aromat". Ta nigdy nie była własnością zakładu Aromat Snack, a innej spółki, w której udziały ma Zbigniew Wołowicz, prezes Aromatu Snack. - Sprzedałem już markę - informuje Wołowicz. Kupiła ją spółka Intersnack Poland, która jest producentem m.in. orzeszków Felix.

Aromat Snack był krajowym potentatem w produkcji orzeszków solonych. W 2007 roku w Trzebielinie został wybudowany nowy zakład produkcyjny. Wtedy spółka zaczęła poszerzać asortyment produkcji.

Jednak w ubiegłym roku firma wpadła w kłopoty, tracąc płynność finansową. Nikt nie chciał kredytować zakupu surowców. Prezes próbował sprzedać zakład, ale nie było chętnych. W grudniu zwolniono część załogi, a miesiąc później wszystkich pozostałych pracowników (około 70 osób). Zakład przestał produkować. Większościowym (95 procent) właścicielem spółki Aromat Snack są zagraniczni przedsiębiorcy z Liechtensteinu.

Kilka miesięcy temu prezes Wołowicz mówił, że zadłużenie spółki wynosi około 18 mln zł. Syndyk masy upadłościowej mówi, że na chwilę obecną nie jest w stanie podać zadłużenia spółki, bo nie wszystkie wierzytelności zostały już zweryfikowane. Dodajmy, że część majątku była w leasingu, a więc nie weszła w skład masy upadłościowej i została zabrana przez ich właścicieli (chodzi m.in. o samochody).

Aromat Snack był największym pracodawcą na terenie gminy Trzebielino. Prezes Wołowicz za upadłość swojego zakładu obarcza byłą wiceprezes (sam prawie cały czas przebywał poza granicami kraju). Jego zarzuty to m.in. nadmierne korzystanie z kredytów i sprzedaż produktów poniżej kosztów ich produkcji.