"Za każdym razem wszystko odbywa się w ten sam sposób. Liu Bolin wyszukuje albo rekonstruuje odpowiednią scenerię. Najpierw się ją fotografuje. Pomocnicy precyzyjnie odtwarzają część tła na zielonej bluzie nawiązującej do mundurków Mao Zedonga, którą Liu przywdziewa, gdy kamuflaż jest już gotowy. Jedyne części jego ciała, które mają bezpośredni kontakt z farbą, to twarz i ręce" - donosi dwutygodnik "Forum".
40-letni Bolin, absolwent wydziału sztuki, pozował już m.in. na tle stoiska mięsnego, apteki czy sklepiku z prasą. Po każdym z performance'ów sprzedaje zdjęcia dokumentujące jego wyczyn. Wykonane są w trzech formatach, po osiem egzemplarzy w każdym. Zdjęcia kosztują od 7 do 15 tys. euro. Cieszą się wzięciem na całym świecie.
Impulsem, który spowodował, że Chińczyk zajął się tym projektem, była rozbiórka jego pekińskiego atelier. W 2005 r., przed igrzyskami olimpijskimi, spychacze zniszczyły miejsce jego pracy. Jak zareagował na to Bolin. W przemyślanej charakteryzacji staną obok gruzów i zlał się z rozwalonym dachem.
Jego pokazy mają wymiar nie tylko artystyczny, ale również polityczny. Bolin walczy z zanieczyszczeniem środowiska, nadmierną industrializacją i rozbuchanym konsumpcjonizmem. Władze chińskie z trudem tolerują jego działania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
