Do rozstrzygnięcia meczu potrzebna była dogrywka w której Asseco trafiło trzy trójki, z czego dwie Krzysztof Szubarga. Czarni przegrywali wysoko w III kwarcie, ale się podnieśli.
Rozpoczęło się od pięknej akcji, w której Dominic Artis idealnie podał nad kosz do Justina Wattsa a ten efektownym wsadem zdobył pierwsze Punty w meczu i sezonie dla Czarnych. Asseco wyszło na prowadzenie 12:18, ale świetne wejście miał Daniel Wall. Dzięki jego akcjom i trójce Czarni wyszli na prowadzenie 17:15. W drugiej kwarty był już 31:27 dla Czarnych w 16 minucie, ale obudził się niewidoczny wcześniej Szubarga. Jego akcje dały gospodarzom remis 33:33.
Po przerwie gra Czarnych zupełnie siadła. Asseco było szybsze, łatwo dostawało się po kosz Czarnych i zdobywało łatwe punkty. Atak wyglądał jeszcze gorzej.
Po trójce Żołnierewicza był już 47:33 dla Asseco, a w odpowiedzi pierwsze punkty w tej kwarcie Artis zdobył dla Czarnych dopiero po ponad trzech minutach tej kwarty. Akcje w ataku były statyczne, bez pomysłu na zdobywanie punktów lub gracze Czarnych razili nieskutecznością.
Brakowało właściwie wszystkiego - gry z kontry, rzutu w dystansu, rozciągnięcia gry i odrzucenia na obwód, skutecznych zagrań po kosz. Z kolei Asseco dość łatwo dostawało się od kosz Czarnych skąd gracze Asseco zdobywali może mało efektowne ale regularne punkty. Przewaga w tym okresie gry sięgnęła 14 pkt. (52:38).
Końcówka kwarty była jednak bardzo udana dla słupszczan. Zupełnie niespodziewanie Łukasz Bonarek odzyskał odwagę w grze. Powalczył na atakowanej tablice, ale przede wszystkim trafił dwie trójki z rzędu i Czarni przegrywali tylko 53:51. – Żałuję, że nie dałem jeszcze szansy Bonarkowi – powiedział po meczu trener Marek Łukomski.
Na początku IV kwarty trójką wyrównał Mantas Cesnauskis , a kolejna trójka, przechwyt i punkty Wttsa dał im prowadzenie 59:56. Późnie prowadzili nawet sześcioma punktami (62:56) ale tej przewagi nie utrzymali. Znów zabrakło spokoju i wyrachowania Artisa, za dużo indywidualnej gry Wattsa i trzy minuty przed końcem był remis 62:62. Mimo szans z obu stron doszło do dogrywki.
W niej szalał Szubarga, trafiła dwie trójki, ale to rzut za trzy Dariusza Wyki na 78:74 równo minutę przed końcem dogrywki dała gospodarzom przewagę na wagę zwycięstwa.
Czarni mieli swoje szanse ale ulegli. Widać brak zgrania, szczególnie w obronie i kłopoty kondycyjne.
Drużynie najbardziej brakuje drugiego rozgrywającego, co bardzo mocno podkreślał po meczu trener Łukomski.
Asseco Gdynia – Czarni Słupsk 20:22, 20:11, 14:18 12:15, d. 14:11
Czarni Słupsk : Artis 19, Aiken 7, Seweryn 0, Watts 26(5), Stelmach 0 oraz Blaus 1, Wall 10(2), Cesnauskis 8(2), Bonarek 6(2)
Asseco: Szubarga 21(4), Wyka 7(1), Szczotka 12, Garbacz 8, Żołnierewicz 10(2) oraz Janowski 2, Ponitka 15(1), Witliński 6.
ZOBACZ TAKŻE: Wyjątkowy sezon Czarnych. Test dla klubu i kibiców [magazyn]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?