Transmisja radiowa z meczu Asseco - Czarni dziś na gp24 od godz. 18
Słupski zespół w pierwszym spotkaniu nie wzniósł się na wyżyny swoich umiejętności. Jeżeli chce się pokonać Asseco Prokom, trzeba zagrać o wiele lepiej.
Klip z pierwszego meczu
Konferencja prasowa po meczu
Oto lista grzechów Energi Czarnych z pierwszego meczu. Podsumowana została przez Dainiusa Adomaitisa, trenera Energi Czarnych, ogólnym i prostym stwierdzeniem: - Musimy poprawić wszystko.
1. Brak skuteczności w rzutach osobistych. To była prawdziwa tragedia w Gdyni. We wtorek słupszczanie mieli 42- procentową skuteczność - najsłabszą ze wszystkich swoich spotkań. Znamienne, że ręce w tym elemencie drżą słupszczanom właśnie w Gdyni. Drugi najsłabszy wynik, 54 procent mieli także w Gdyni w rundzie zasadniczej (porażka 73:76, 54 procent skuteczności).
2. Brak skuteczności w rzutach za trzy punkty. Fatalny poziom, 19 procent, także był powtórką najgorszego wyniku słupszczan w tym sezonie. Podobny smutny bilans mieli we Włocławku w starciu z Anwilem. Gdyby podopieczni Adomaitisa zagrali chociaż na średnim swoim poziomie w tym elemencie, wynik spotkania wtorkowego mógłby być inny.
3. Brak rotacji. Przy niewpadających trójkach środek ciężkości słupskiego ataku spadł na graczy podkoszowych i Jerella Blassingame'a. Przy słabej grze Zbigniewa Białka i Bryana Davisa nie mogło skończyć się to sukcesem. Dobra gra Ermina Jazvina (29 minut na parkiecie - najwięcej w czasie swojej gry w Słupsku), poprawna gra Pawła Leończyka nie wystarczyły. Podobnie z Blasingame'em. Konsekwentnie naciskany przez obrońców Asseco Prokomu już od połowy, szczególnie przez Courtneya Eldridga, szybko stracił siły. Nie pomógł mu ani William Avery, ani Mantas Cesnauskis. Oni też muszą bardziej włączyć się do gry.
4. Koncentracja przez całe spotkanie. Trójki Tommy'ego Adamsa i Filipa Widenowa w odpowiednim momencie (III kwarta) załatwiły sprawę wyniku. One pozwoliły odskoczyć na 10 punktów gospodarzom i potem pozostało im tylko kontrolować ten wynik. Przy dobrej, intensywnej obronie nie dało się nic zrobić. To trudna sprawa, ale aby wygrać z gdynianami, potrzeba więc jeszcze lepszej defensywy, niż ta która była we wtorek.
Po pierwszym spotkaniu jest 1:0 dla Asseco Prokomu. Gospodoarze wytrącili słupszczanom podstawowe argumenty: szybkość JBlassa i skuteczność za trzy. Energa Czarni zagrała na warunkach podyktowanych przez zespół Tomasa Pacesasa. Marząc o wygranych, wypadałoby spróbować to zmienić.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?