Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Australian Open. Hubert Hurkacz po niemal czterech godzinach walki awansował do trzeciej rundy! To życiowy wynik Polaka w Melbourne

Piotr Rutkowski
Piotr Rutkowski
Hubert Hurkacz po raz pierwszy awansował do trzeciej rundy Australian Open
Hubert Hurkacz po raz pierwszy awansował do trzeciej rundy Australian Open FAZRY ISMAIL/PAP/EPA
Hubert Hurkacz pokonał Lorenzo Sonego 3:6, 7:6(3), 2:6, 6:3, 6:3 w drugiej rundzie tegorocznego Australian Open. Areną trwającego blisko cztery godziny spotkania był kort nr 3.

Pierwotnie spotkanie pomiędzy Hurkaczem a Sonego miało się rozpocząć około 6:30 polskiego czasu, ale z uwagi na padający deszcz opóźniło się o blisko pięć godzin.

Nerwowy początek i pasywna gra Hurkacza

Już w gemie otwarcia po podwójnym błędzie serwisowym Włocha Hubert doczekał się pierwszej break pointowej okazji. Została ona jednak udaremniona przez Sonego wygrywającym serwisem. Następne punkty także padły łupem dwa lata starszego zawodnika. W pierwszym gemie serwisowym Polaka mieliśmy do czynienia z kolejną szansą na przełamanie, i także po podwójnym błędzie. Tym razem jednak returnujący wykorzystał swoją okazję, jednak po niewymuszonym błędzie Polaka z bekhendu. Wydawało się, że Polak szybko odłamie rywala, ale nie wykorzystał dwóch kolejnych break pointów. Włoch grał odważniej, i dlatego wygrywał te kluczowe punkty, i prowadził 3:0. Potem nawet miał szansę na 4:0, ale ostatecznie Polak się wybronił. Początek meczu nie stał na najwyższym poziomie. Wynikało to jednak m.in. z panujących warunków na korcie, było zimno jak na australijskie lato, do tego wiał dość mocny wiatr. Prędkość piłki była dużo niższa niż zazwyczaj, co nie pomagało Hubertowi w zdobywaniu łatwych punktów przy serwisie.

Do gry Polaka na początku spotkania nawiązał Filip Modrzejewski:

W 9. gemie przy stanie 3:5 Hubert wygrał trwającą aż 26 uderzeń wymianę przy serwisie Włocha. Na niewiele to się jednak zdało, bo niedługo potem set padł łupem Sonego. Jednak końcówka partii napawała nadzieją na lepszą grę Polaka.

W pierwszej partii Hubert zaserwował ledwie 1 asa, miał 8 piłek wygrywających przy 15 niewymuszonych błędach. Włoch miał tyle samo "winnersów", ale prawie połowę mniej niewymuszonych błędów (9).

Australian Open 2023. Najgorętsze tenisistki wielkoszlemoweg...

Lepsza gra Polaka i wielki powrót

Wydawało się, że Polak bardzo dobrze rozpocznie drugą odsłonę. Prowadził 40:0 przy swoim podaniu, ale następne trzy punkty padły łupem Włocha. Koniec końców Hurkacz wygrał premierowego gema, i wyszedł na pierwsze prowadzenie w spotkaniu. Potem aż do stanu 3:2 dla Polaka obaj panowie wygrywali swoje podania, choć Polak z dużo większym trudem. Dopiero w szóstym gemie przy serwisie Włocha wydawało się, że Polak może liczyć nawet na break pointowe szanse, ale ostatecznie Włoch utrzymał swoje podanie. Polak grał coraz pewniej. Niestety w siódmym gemie Polak musiał bronić dwóch break pointów. Pierwszego obronił, ale drugiego niestety nie. Włoch grał agresywniej. Polakowi nie pomógł nawet rzadki w jego wykonaniu ryk.

W 10. gemie Hubert bardzo dobrze returnował, i doczekał się dwóch break pointowych okazji. Pierwszą Włoch wybronił asem, a drugą forhendem przeciw nogom. Potem jednak Polak wywalczył kolejną szansę na przełamanie. I w końcu Polak wygrał gema przy serwisie Włocha. Po raz pierwszy w pojedynku. Zrobiło się 5:5. W 12. gemie mecz przerwano, bo znowu zaczął padać deszcz... Na szczęście przerwa nie była zbyt długa i panowie powrócili na kort po około 10 minutach. Włoch pewnie wygrał swoje podanie, i doprowadził do tiebreka. Dodatkowa rozgrywka była bardzo wyrównana. W siódmym punkcie przy serwsie Włocha, Polak wygrał kapitalną wymianę, i prowadził 4:3 z mini przełamaniem. Potem wygrał dwa swoje podania, i miał trzy piłki setowe. Ostatecznie Polak wygrał tiebreaka do 3.

W drugim secie Polak odnotował tylko 2 asy, miał 12 piłek wygrywających przy 16 niewymuszonych błędach. Z kolei Włoch miał 13 "winnersów" przy 9 niewymuszonych błędach. Polak zmagał się ze słabą skutecznością piłek wygranych po drugim serwisie - 33%, ale było jednak nieco lepiej niż w pierwszej partii (20%).

Zły początek trzeciego seta

Niestety trzecią odsłonę wrocławianin rozpoczął najgorzej jak mógł - od straty serwisu... Dość szybko zrobiło się 2:0 na korzyść 27-letniego turyńczyka. W następnym gemie niespodziewanie pojawiła się szans na błyskawiczne odrobienie strat przez wrocławianina, ale piłka po jego returnie nie chciała przejść przez siatkę... Potem miał jeszcze jedną szansę, ale także jej nie wykorzystał popełniając dość prosty błąd z bekhendu. Ostatecznie set padł łupem Włocha, 6:2.

Powrót Hurkacza

Już w pierwszym gemie czwartego seta Polak miał aż trzy szanse na przełamanie. Przy stanie 30:40 gra została przerwana, bo kort był zbyt mokry. Niedługo potem panowie wrócili do rywalizacji, i Włoch popełnił podwójny błąd serwisowy. Zrobiło się 1:0 na korzyść wrocławianina. W piątym gemie, przy stanie 3:1 Hubert miał aż trzy szanse na podwójne przełamanie. Wykorzystał trzecią z nich. Gdy wydawało się, że Polak domknie spokojnie tą partię, ni stąd ni zowąd Włoch przełamał dwa lata młodszego rywala, i zrobiło się tylko 5:3. Potem jednak wrocławianin ponownie odebrał serwis Sonego, doprowadzając do decydującego seta.

Obrazowego porównania do gry Huberta w tym meczu użył Hubert Błaszczyk:

Pewny piąty set Hurkacza

Decydującego seta skutecznie rozpoczął Polak, który wygrał swoje podanie. Co ciekawe było to jego pierwsze ogólne prowadzenie. W kolejnym gemie, przy serwisie Włocha, wrocławianin miał aż trzy kolejne szanse na przełamanie, i wykorzystał drugą z nich. Hurkacz do końca nie oddał już wywalczonej przewagi, wygrywając 6:3.

Było to piąte spotkanie obu panów (nie licząc meczów na poziomie challengerowym), i drugie zwycięstwo Polaka.

W trzeciej rundzie Australian Open rywalem Hurkacza będzie rozstawiony z “20” Kanadyjczyk Denis Shapovalov.

Hurkacz w Australian Open występuje po raz piąty z rzędu. W poprzednich występach jego najlepszym wynikiem była druga runda (2020 i 2022). A zatem dzięki dzisiejszemu zwycięstwu ustanowił swój rekord życiowy na kortach w Melbourne. Ten sam etap turnieju w latach 2013-2015 osiągał Jerzy Janowicz.

W ubiegłym roku w Melbourne triumfował Rafael Nadal, który dziś sensacyjnie przegrał z Mackenzie McDonaldem. Najwięcej triumfów w historii ma Novak Djoković (9).

Polak jeszcze nigdy nie triumfował w Australian Open w singlu. Najlepszy wynik to IV runda. W 2010 roku ten etap turnieju osiągnął Łukasz Kubot. W 1/8 finału, w 1978 roku, był też Wojciech Fibak, ale po drodze wygrał nie trzy a dwa mecze. Do tego impreza odbywała się na trawiastych kortach Kooyongu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Australian Open. Hubert Hurkacz po niemal czterech godzinach walki awansował do trzeciej rundy! To życiowy wynik Polaka w Melbourne - Sportowy24

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza