Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Auto przełomowe

Ireneusz Wojtkiewicz
W wizerunku nowej Primery Nissana jest symetria, moc i trochę sportowej agresji
W wizerunku nowej Primery Nissana jest symetria, moc i trochę sportowej agresji Fot: Ireneusz Wojtkiewicz
"Test Głosu" - Nissan Primera 1.8 wagon

Japoński Nissan, znany z produkcji aut trwałych i niezawodnych, ale przeciętnych pod względem stylistycznym, wypuścił na rynek nową Primerę, której wizerunek i poziom wyposażenia uciekły w przyszłość.

Niczym były modyfikacje

Primery, którym poddawano od 1990 roku jej kolejne modele. Bo najnowsze wydanie to zupełne odejście od tradycyjnych dwu- i trzybryłowych form na rzecz jednobryłowego nadwozia. Dlatego to auto stało się inne niż wszystkie, jakie widujemy na naszych drogach.
Podczas jazd testowych potwierdza się opinia użyczającego nam tego auta Pawła Warszewskiego, autoryzowanego dilera Nissana w podsłupskich Bolesławicach, że widok tego samochodu jest mało komu obojętny. Ludzie wodzą za nim oczami, wyrażając jednocześnie zaciekawienie i zdziwienie. Wielu uznaje nową Primerę za wizję auta przyszłości, niektórzy dostrzegają w nim rysy nawet prototypowych samochodów amerykańskich lub niemieckich, które jeszcze nie weszły do seryjnej produkcji. Sprawia wrażenie potężnego, ciężkiego samochodu, ale o sportowych rysach. Wszystkie elementy nadwozia są jednak starannie spasowane i zmontowane.

Jeszcze bardziej zaskakujące

jest wnętrze Primery, gdzie nie brak iście futurystycznych akcentów. Konwencjonalne zegary analogowe umieszczono w środku deski rozdzielczej nad panelem z ekranem zintegrowanego systemu sterowania radioodtwarzaczem, telefonią komórkową, nawigacją satelitarną, komputerem pokładowym oraz klimatyzacją.
Wystrój wnętrza, wykonanego z bardzo dobrych jakościowo materiałów, jest nowoczesny i elegancki. Oryginalność rozwiązań całkiem dobrze służy wygodzie na wszystkich pięciu miejscach kabiny pasażerskiej, chociaż jest ona dość uboga w skrytki i półki. Co innego bagażnik, w którym doliczyliśmy się aż pięciu pokładów. Najniższy jest spodem wnęki koła zapasowego, nad nim są panel z podnośnikiem, spory pojemnik na drobne przedmioty, składana podłoga bagażnika oraz roleta zasłaniająca przestrzeń bagażową. Co ciekawe, w bagażniku nowej Primery nic nie skrzypi tak, jak w wielu tego typu autach innych marek. A więc i pod tym względem Nissan się wyłamał ze "standardu".

Tradycyjnie dobra mechanika

Nissana również jest mocną stroną nowej Primery. Ba, pod względem osiągów silnika nie ustępuje ona rywalom z mocniejszymi jednostkami napędowymi, a nawet jest szybsza w tzw. sprincie do 130 km/h oraz w niektórych zakresach elastyczności na 4. i 5. biegu (patrz tabela 3).
Wyniki testów własnych nie potwierdzają wcześniej głoszonych w prasie motoryzacyjnej opinii, że silnik o pojemności 1,8 litra może sprawować się dość ślamazarnie. Ten napęd, znany już we wcześniejszych wydaniach Primery, został zapewne unowocześniony. Znakomicie jest zharmonizowany ze skrzynią biegów, a operowanie nią sprawia naprawdę dużą przyjemność dzięki łatwości i precyzyjności przełożeń. Jeśli coś należałoby poprawić w zespole napędowym, to chyba tylko nieco wytłumić dobiegające do wnętrza auta odgłosy pracy silnika. Chociaż... poczekałbym z tym do czasu, kiedy mechanizmy nowiutkiego auta się "ułożą", a na to trzeba przebiegu co najmniej 10 tys. km.

Komfort w wydaniu

zaspokajającym nawet wybrednych - tyle można powiedzieć po naszych jazdach próbnych w różnych warunkach drogowych i atmosferycznych.
Nowa Primera może być pojazdem relaksacyjnym dla tych, którzy lubią jeździć samochodem, wypoczywają za kierownicą. Komfortowi jazdy bardzo dobrze służy, nowoczesne elektroniczne wyposażenie samochodu. Jego centrum stanowi wspomniany już panel na środkowej konsoli - system N-Form; na jednym wyświetlaczu (kolorowym ekranie monitora) są pokazywane wszystkie funkcje klimatyzacji, audio i komputera. Przy czym Nissanowi udało się to tak zrobić, by obsługa panela nie nastręczała żadnych trudności nawet dziecku.
Bardzo innowacyjnym rozwiązaniem, będącym też pożyteczną zabawką, jest kamera przekazująca na ekran monitora obraz z tyłu pojazdu. Kamera zaczyna funkcjonować w momencie włączenia biegu wstecznego. Szkoda tylko, że szerokokątny obiektyw kamery mocno zniekształca obraz. W tym systemie brakuje sygnalizatora dźwiękowego ostrzegającego, że do przeszkody, czyli "puknięcia" pozostało np. 10 czy 20 cm.

Imponujące są rozwiązania

służące bezpieczeństwu jazdy nową Primerą. Bogactwo jej wyposażenia ukazuje tabela 2. Trzeba korzystać z tych zabezpieczeń, np. zawsze zapinać pasy bezpieczeństwa na przednich fotelach, bo w przeciwnym razie auto nie da spokoju.
Po przekroczeniu prędkości 20 km/h odzywa się natarczywy "brzęczyk", który się nie wyłączy do momentu zapięcia pasów, albo... zwolnienia jazdy poniżej "dwudziestki". W szybszej jeździe Primera niemal płynie nad nierównościami dróg. Być może to auto nie daje wrażenia, że trzyma się drogi jak przyklejone, lecz w trudnych sytuacjach naprawdę można liczyć na jego znakomitą stabilność i bardzo dobrą skuteczność hamulców. Tak samo dobrze działają m.in. spryskiwacze reflektorów.
Ergonomia w nowej Primerze jest wzorcowa, służąca zarówno wygodzie jak i bezpieczeństwu jazdy. Największą wadą tego auta może być chyba tylko jego... cena. Miejmy nadzieję, że na razie jest odpowiednia wobec mniej atrakcyjnych ofert rywali i że z czasem spadnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza