Autobusy nie będą blokować ruchu na ul. Kołłątaja

Kilka dni temu nasz czytelnik jechał ulicą Kołłątaja w kierunku ulicy Wolności. Przed nim jechał autobus A.D. Euro-Trans. Zatrzymał się na przystanku dla autobusów miejskich przy ul. Kołłątaja, na wysokości placu manewrowego PKS.

- Kiedyś przystanek miał zatoczkę. Teraz jej nie ma i autobusy zajmują jedyny pas jezdni w kierunku ulicy Wolności - mówi pan Przemysław. - Za nimi tworzy się korek na długi czas, bo do autobusu muszą wsiąść pasażerowie, kierowca chowa bagaże, sprzedaje bilety. Ulica się korkuje. Kierowcy boją się mandatów za omijanie autobus, bo muszą przekroczyć podwójną ciągłą linię.
Z czytelnikiem w korku stał również radiowóz policji.

Zobacz także: Zatoczki bez wypełnienia, tworzą się korki (wideo)

- Policjanci podjechali do kierowcy autobusu, coś mu powiedzieli i odjechali. Potem autobus zaczęli omijać inni kierowcy. Ostatecznie autobus skręcił na plac znajdujący się przy pobliskich obiektach handlowych - opowiada nasz czytelnik. - A najbardziej niebezpiecznie jest, gdy w tym czasie z placu PKS wyjeżdża autobus i skręca w lewo. Jego kierowca nie widzi nic.

Autobusy firmy A.D. Euro-Trans wróciły na przystanek przy ul. Kołłątaja z początkiem lata. Wcześniej przez kilka miesięcy zatrzymywały się one na placu manewrowym PKS, ale ten przewoźnik rozwiązał umowę z A.D. Euro-Trans. - Na ulicy Kołłątaja miało powstać nowe oznakowanie poziome tak, by kierowcy jadący w kierunku ulicy Wolności mieli jeden pas dla siebie, a autobusy osobny dla siebie - mówi Andrzej Depta, właściciel A.D. Euro-Trans. - O tym, że tam tworzą się korki, informowaliśmy Zarząd Infrastruktury Miejskiej, wydział komunikacji i policję. Policjanci, którzy w tym przypadku podjechali do kierowców, poinformowali ich o tworzącym się korku i zapytali, jak długo jeszcze będą tu stali. Autobus pojechał na pobliski parking, żeby tam wykręcić i pojechać w dalszą trasę.

Marcin Grzybiński, zastępca dyrektora ZIM, informuje, że nowe oznakowanie poziome na ulicy Kołłątaja właśnie zostało namalowane i kierowcy nie będą już musieli czekać w korku na odjazd autobusu. Natomiast Andrzej Depta zapowiada, że wystąpi do nowych władz PKS o ponowną zgodę na możliwość korzystanie jego autobusów z placu manewrowego PKS.