Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Awans zdecydowanie nie dla Radomiaka. Bytovia znów wygrała i zostaje w 1. lidze!

Kaja Krasnodębska
1. liga zdecydowanie nie dla Radomiaka. Bytovia znów wygrała i zostaje na zapleczu Ekstraklasy!
1. liga zdecydowanie nie dla Radomiaka. Bytovia znów wygrała i zostaje na zapleczu Ekstraklasy! Krzysztof Piotrkowski / Glos Pomorza / Polskapress
1. liga. W rewanżowym meczu barażowym o prawo gry w Nice 1 Lidze w przyszłym sezonie Radomiak Radom przegrał na własnym stadionie z Drutexem-Bytovią Bytów 0:2. Oba gole dla gości strzelił Michał Rzuchowski. W pierwszym spotkaniu Bytovia zwyciężyła 4:0 i nie dała szans Radomiakowi w walce o zaplecze Ekstraklasy.

Urlopy większości zawodników występujących na co dzień na polskich boiskach rozpoczęły się już dwa tygodnie temu. Wakacje piłkarzy Korony Kielce już nawet zdążyły się skończyć, a gracze Drutexu-Bytovii oraz Radomiaka wciąż wypatrują wolnych dni. Przed pierwszym niedzielnym gwizdkiem dzielił ich od nich już tylko jeden mecz. Punktualnie o 16.00 w Radomiu mieli bowiem rozegrać drugie z barażowych spotkań.

Biorąc pod uwagę pierwsze starcie między tymi zespołami, w którym bytowianie pewnie zwyciężyli 4-0, niedzielny mecz nie zapowiadał się porywająco. Jasne, futbol ma to do siebie, że dopóki piłka w grze, może zdarzyć się właściwie wszystko, jednak nikt chyba nie liczył tutaj na niespodziankę. Drugoligowiec już w premierowym spotkaniu pokazał, że nie ma większych argumentów ku awansowi. Bój w Bytowie należał do bardzo jednostronnych, co konsekwentnie wykorzystywali gospodarze. Za sprawą dwóch trafień Janusza Surdykowskiego oraz po jednym Frana Gonzaleza oraz Mateusza Klichowicza praktycznie zapewnili sobie utrzymanie przed tygodniem. Dla nich starcie wydawało się już więc formalnością. Ostatnim z obowiązków przed zbliżającymi się wakacjami. Obaj szkoleniowcy ustawiając swoje składy również myślami byli już bardziej przy przyszłym sezonie i dlatego swoje szanse otrzymali także rzadziej widywani na boiskach w trakcie ligowych rozgrywek zawodnicy.

Czy obraz gry czymkolwiek nas zaskoczył? Na początku zdecydowanie tak. W Radomiu i ze względu na wysoką temperaturę i pierwszy rezultat spodziewano się raczej wakacyjnej atmosfery, a tutaj od premierowego gwizdka obserwowaliśmy szybkie tempo oraz sporo bramkowych sytuacji. Nieco lepiej prezentowali się goście, ale początek tego meczu dobrze wyglądał w wykonaniu obu ekip. Jedni jak i drudzy pokazywali sporo ambicji oraz wolę walki. To wszystko nie przekładało się jednak na groźniejsze strzały. Próby Bartosza Sulkowskiego czy Janusza Surdykowskiego nie mogły zaskoczyć golkipera Radomiaka.

Z czasem tempo tego starcia zaczęło opadać, a do przerwy żadna ze stron nie stanęła przed stuprocentową sytuacją. W końcówce pierwszej części gry nie działo się wiele. Kilka nieśmiałych ataków oraz strzałów z dystansu. Nic co mogłoby porwać całkiem licznie zgromadzoną na trybunach publiczność. Z gospodarzy ulatywało powietrze. W miarę upływu kolejnych minut ich marne szanse na odrobienie strat z pierwszego meczu jeszcze malały. Drutex nie musiał natomiast już nic. Nie ma się więc co dziwić, że przed zejściem na przerwę oglądaliśmy sporo spokojnej wymiany podań w środku pola.

Po przerwie nieco rozbudzili nam się goście, dzięki czemu szybko zdołali wyjść na prowadzenie. W 51. minucie nadzieje gospodarzy pogrzebał Michał Rzuchowski, który wykorzystał indywidualny błąd jednego z obrońców rywali, dopadł do piłki na jego połowie i pchnął ją do siatki. Tym samym zdobył piątą bramkę dla Drutexu w tym dwumeczu. Nie było to jednak ostatnie słowo ani bytowian ani Rzuchowskiego, który na kwadrans przed zakończeniem spotkania po raz drugi wpisał się na listę strzelców. 23-letni pomocnik wykorzystał rzut wolny i głowa wpakował piłkę do siatki.

Czy można powiedzieć coś pozytywnego o grze gospodarzy? Na pewno należy wyróżnić Leandro, który błyszczał zwłaszcza w drugim spotkaniu na tle kolegów z zespołu. Mimo bardzo niekorzystnego rezultatu nie poddawał się do ostatniej chwili, chcąc zdobyć choć honorowe trafienie. Wobec solidnej gry Drutexu nie osiągnął jednak sukcesu. Po 92 minutach wraz z partnerami opuszczał murawę w melancholijnym nastroju. To co było do przewidzenia przed pierwszym gwizdkiem, teraz stało się faktem. Drutex-Bytovia utrzymała się na zapleczu Ekstraklasy, natomiast Radomiak na kolejną szansę na awans poczeka przynajmniej rok.

Atrakcyjność meczu: 4/10
Piłkarz meczu: Michał Rzuchowski
Pierwszy mecz: 4:0 dla Drutexu-Bytovii

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Awans zdecydowanie nie dla Radomiaka. Bytovia znów wygrała i zostaje w 1. lidze! - Gol24

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza