Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Awantura w kolejce po darmową żywność (wideo)

Natalia Kwapisz-Daszczyńska
W kolejce po podstawowe artykuły żywnościowe stały setki słupszczan.
W kolejce po podstawowe artykuły żywnościowe stały setki słupszczan. Łukasz Capar
By odebrać przydział żywnościowy podopieczni Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Słupsku stali dziś kilka godzin w kolejce. Wezwano nawet ochronę, bo niektórym puściły nerwy i doszło do rękoczynów.

Przed Bankiem żywności w Słupsku w kolejce po kaszę, makaron, mleko, sery i inne produkty ustawiła się dziś rekordowa liczba chętnych.

Na razie nie wiadomo, ile dokładnie osób się zgłosiło, bo żywność jest wydawana przez trzy dni, ale ogółem uprawnionych jest 2 tysiące tzw. środowisk. To oznacza, że osób może być znacznie więcej, bo jedno środowisko może stanowić np. osoba samotna, ale również kilkuosobowa rodzina.

Niektórzy ustawili się w kolejce już o 6 rano, chociaż oficjalnie żywność jest wydawana od godz. 9. W pewnym momencie zmęczeni i zmarznięci ludzie zaczęli się przepychać i doszło do rękoczynów. Na miejsce wezwano ochronę.

- Traktują nas jak ludzi drugiej kategorii - krzyczała jedna z kobiet stojących w kolejce. - A przecież, choć jesteśmy biedni, to nie jesteśmy gorsi - dodała.

O to, kto odpowiada za gigantyczną kolejkę zapytaliśmy podopiecznych MOPR-u, ale także dyrekcję Banku Żywności i MOPR w Słupsku.

Szczegóły incydentu w czwartek w Głosie Pomorza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza