W poniedziałek napisaliśmy o awarii dozownika miału węglowego, do której doszło na początku grudnia w kotłowni nr 1 spółki Sydkraft EC przy ul. Koszalińskiej w Słupsku. W efekcie jego pęknięcia wyłączono z użytkowania jeden z trzech kotłów działających w tej kotłowni. Dwa pozostałe żelbetowe dozowniki, które zostały podparte metalowymi wspornikami, dla bezpieczeństwa są napełniane tylko w połowie. Pracownicy kotłowni, którzy nas poinformowali o tej sytuacji, nie ukrywali, że boją się katastrofy budowlanej, która może zagrozić ich życiu i spowodować kłopoty z dostarczaniem ciepłej wody do miejskiej sieci ciepłowniczej.
Nasz artykuł wywołał duże poruszenie. Inspektorzy nadzoru budowlanego w poniedziałek od rana do godz. 17 sprawdzali sytuację na miejscu w spółce Sydkraft EC. Do spółki dotarli także inspektorzy Państwowej Inspekcji Pracy.
- Do katastrofy budowlanej nie doszło, a postępowanie zabezpieczające po awarii jest prawidłowe - powiedziała nam wczoraj Bożena Kozłowska, inspektor nadzoru budowlanego dla miasta Słupska.
- Jest już ekspertyza budowlana, do Wydziału Administracji Budowlanej w ratuszu trafił wniosek o zgodę na rozbiórkę pękniętego dozownika, a ponadto przystąpiono do przygotowania zabezpieczeń, które mają nie dopuścić do tego, aby zaistniało niebezpieczeństwo przerwania dostawy ciepłej wody do miejskiej sieci - wylicza inspektor Kozłowska.
Rozbiórka pękniętego dozownika ma być przeprowadzona między 20 a 25 grudnia. W lutym zastąpi go metalowy dozownik , a po sezonie grzewczym metalowe dozowniki zastąpią dwa pozostałe dozowniki żelbetowe.
- Jesteśmy przygotowani finansowo na przeprowadzenie tej inwestycji. Nie ma też żadnego powodu, aby się obawiać przerw w dostawie ciepła - zapewnia Marek Bączkiewicz, prezes spółki Sydkraft EC w Słupsku.
Z kolei Roman Giedrojć, kierownik słupskiego oddziału PIP, powiedział nam, że zgodnie z zapewnieniami eksperta budowlanego nie ma powodu, aby się obawiać o bezpieczeństwo pracowników.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?