"Aż tak radnych nie obraziłem, aby groził mi sąd" - prezydent Słupska na konferencji

Rano zwołał krótką konferencję w ratuszu, podczas której tłumaczył na nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej uniósł się, bo został sprowokowany przez radnych.

- Wiem, że taki był ich cel, bo radni moim kosztem chcą się wypromować. Częściowo im się to udało, ale jako prawnik wiem, że aż tak radnych nie obraziłem, aby groził mi sąd - tłumaczył.

W ten sposób odniósł się do środowej dyskusji podczas obrad radnych, podczas której radni Tadeusz Bobrowski, Robert Kujawski oraz Zdzisław Sołowin ostro naciskali prezydenta, aby powiedział na co konkretnie zamierza wydać 18,5 miliona zł obligacji komunalnych, o zgodę na emisję których zabiegał.

Gdy radni upierali się przy swoim i wypominali Kobylińskiemu dziwne propozycje, prezydent nazwał Kujawskiego smarkaczem, a Sołowinowi zarzucił, że kłamie.

Dostało się także posłowi Zbigniewowi Konwińskiemu, który niedawno publicznie podarł program wyborczy Kobylińskiego. Prezydent uznał, że to było zachowanie niegodne posła. W odpowiedzi zapowiedział, że nie weźmie już udziału w żadnej publicznej debacie z pozostałymi kandydatami na prezydenta miasta.

Konferencja została zwołana także chyba dlatego, aby przykryć złe wrażenie. Prezydent poinformował bowiem równocześnie, że w ratuszu właśnie podpisano dwie umowy na wybudowanie Hali Treningowo-Sportowej z Internatem przy Stadionie 650-lecia oraz na modernizację stadionu znajdującego się przy ulicy Zielonej. W obu wypadkach pracę rozpoczną się już za kilka dni.

- Miło mi też poinformować, że dzisiaj w Gdańsku podpiszę z marszałkiem województwa umowę na modernizację ulicy Grunwaldzkiej i Poniatowskiego oraz na wdrożenie e-dzienników w słupskich szkołach - mówił Kobyliński.

Powiedział także, że Komisja Przetargowa wybrała już także konsorcjum, które zbuduje park wodny w Słupsku. Ma to zrobić konsorcjum firm Tiwwal i Holma za ponad 57 mln zł. Ostateczna umowa zostanie podpisana, że konkurencji nie odwołają się w ciągu 10 dni.

- Czy bez obligacji miejskich wystarczy panu pieniędzy w kasie miejskiej do końca roku? - zapytaliśmy na koniec konferencji prezydenta Kobylińskiego.

- Powinniśmy mieć te obligacje - odpowiedział tajemniczo prezydent, ale nie wyjaśnił, czy ponownie będzie się starał o to, aby radni jednak zgodzili się na ich emisję.