Porażki we wszystkich meczach nawet ze Startem Gdynia kibice wybaczą, przegranej z derbowym rywalem - nigdy. Gdyby takie starcia odbywały się co weekend w polskiej lidze, koszykówka miałaby zupełnie inną pozycję w Polsce i nie znajdowała się na sportowych peryferiach. O atmosferze derbów i emocjach wiedzą nawet w TVP Sport, bo właśnie ten mecz wybrano do transmisji zamiast hitowego starcia Stelmet - PGE Turów.
AZS Koszalin
Gospodarze we własnej hali przegrali do tej pory tylko raz, sensacyjnie z Jeziorem Tarnobrzeg (77:78). Potem w Koszalinie polegli kolejno Asseco Prokom Gdynia, Trefl Sopot, Turów Zgorzelec. AZS ma bardzo silny, wyrównany skład, z reprezentantem Polski Robertem Skibniewskim (szósty wśród najlepiej asystujących w Polsce) na rozegraniu. Obok niego jest piekielnie szybki kolejny reprezentant Łukasz Wiśniewski. Pod koszem walczy Darrell Haris (pierwszy zbierający ligi, ze średnią 8,89). AZS ma także dobrego trenera, a dobór szkoleniowców do tego sezonu był raczej słabą stroną akademików. Teo Cizmić jest młody, jak na trenera, ale ma już za sobą prowadzenie Steauy Bukareszt i KK Split. Koszalinianie mają także poważnego sponsora (Zakłady Chemiczne Police), szeroką ławkę i nową halę. To początek nowej ery i ucieczka od siermiężnego stylu prezentowanego do tej pory. Akademicy są obecnie w czołówce tabeli i biją się o zupełnie inne cele niż w poprzednich sezonach.
Zobacz takżeDerby. AZS Koszalin - Energa Czarni Słupsk. Zapowiedź meczu
- Widziałem mecz Czarnych ze Startem. To silny zespół, ale przegrał na własne życzenie. Nie wyszedł skoncentrowany, myślał że wystarczy przyspieszyć. Zawiodły go rzuty, które nie wpadły - ocenia ostatnie dokonania słupszczan Teo Cizmić.
Jego asystentem jest Wojciech Zeidler - słupszczanin, wychowanek drużyn młodzieżowych koszykarskich Czarnych, który ma już za sobą samodzielne prowadzenie Radeksu Szczecin. Obserwował on zresztą Energę Czarnych w niedawnym zwycięskim meczu ligowym z Rosą Radom.
Energa Czarni
W Słupsku byłoby ogromne szczęście, gdyby szkoleniowiec Marius Linartas miał wreszcie do dyspozycji wszystkich graczy. Nie trenują jednak mający kłopoty zdrowotne i rodzinne Robert Tomaszek oraz przeżywający problemy ze stopą rozgrywający Todd Abernethy.
Czy któryś z nich będzie jednak mógł wyjść na parkiet, okaże się bezpośrednio przed niedzielnym spotkaniem. Na pocieszenie pozostaje fakt, że właśnie w osłabionym składzie, kiedy sytuacja wymagała mobilizacji całego zespołu, Energa Czarni radziła sobie najlepiej - pokonała Asseco Prokom bez Odeda Brandweina i Leviego Knutsona, wygrała z Treflem Sopot bez Michała Nowakowskiego. Słupszczanie w porównaniu z AZS dysponują węższym składem, w spotkaniu gra średnio 8 zawodników.
- AZS ma taką drużynę, że każdy gracz jest ważny. Tak Skibiniewski, Wiśniewski są ważni, jak Kuebler czy Robinson. Musimy spojrzeć na siebie i zagrać według planu, który wykonujemy na treningach - przekonuje Linartas.
W Koszalinie słupszczanie poddani zostaną presji. Olbrzymiej presji. - To będzie dla nas lekcja. Jeśli chcemy grać o pierwszą piątkę, o sukcesy, to na pewno taki mecz będzie dobrym przetarciem i pokaże, w jakiej atmosferze będziemy grać o szóstkę. Zawodnicy wiedzą, jaka ciąży na nich odpowiedzialność - dodaje Linartas.
Trzy ostatnie mecze ligowe w Koszalinie słupszczanie wygrywali. Jednak wszystkie wygrane odnosili w starej hali ZOS Gwardia przy ul. Fałata. Nowy obiekt dopiero czeka na zdobycie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
