Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

AZS Koszalin - Energa Czarni Słupsk. To będą niezwykłe derby

Rafał Szymański
Ostatni Mecz Czarnych z AZS
Ostatni Mecz Czarnych z AZS Fot: Łukasz Capar
Po trzech wygranych przed własną publicznością Energa Czarni jedzie do Koszalina. To dobra okazja do sprawdzenia, czy mamy nad Słupią zespół złożony z facetów potrafiących radzić sobie w trudnych sytuacjach.

Co tak naprawdę przeciwstawić coraz lepiej grającym ostatnio koszykarzom AZS Koszalin? Ten zespół przeżył metamorfozę. Zaczął sezon ze słoweńskim szkoleniowcem Rade Mijanoviciem bardzo dobrze, potem przegrał kilka spotkań i przyszedł nowy szkoleniowiec, Polak, Mariusz Karol. Trener, który fatalnie wszedł w sezon ze Sportino Inowrocław (zespół z Kujaw do dzisiaj nie może wyjść z kryzysu, w jaki wpadł, gdy szkoleniem zajął się Karol).

I nagle wszystko się odmieniło. Pierwsze spotkanie pod wodzą Karola koszalinianie jeszcze przegrali, kolejne zaczęli wygrywać i ostatnio wylądowali na czwartym miejscu w tabeli. Fakt, że po drodze mieli przeciwników ze środka tabeli, a tu wśród tych zespołów jest taka sytuacja, że każdy klub może wygrać z każdym. Ale i tak AZS nabrała innego oblicza. Doszedł także strzelec Dante Swanson, który pozwolił na swobodę w ataku, po tym jak jedynym strzelcem pozostawał Michael Kuebler.

Co może przeciwstawić im Energa Czarni?

Przede wszystkim solidność. Bo na pewno nie powalające statystyki meczów wyjazdowych. W obecnym sezonie podopieczni Igorsa Miglinieksa wygrali tylko dwa razy w obcych halach. W Inowrocławiu ze słabiutkiem Sportino i w Zgorzelcu, gdzie miejscowi zawodnicy nie chcieli grać z Saso Obradoviciem, wtedy trenerem Turowa. Pozostałe mecze Energa Czarni przegrywała.

Nasz klub na wyjazdach traci skrzydła, jakich dodaje im hala Gryfia. W Koszalinie, w prestiżowym meczu zapewne gracze zrobią wszystko, by zadowolić słupskich fanów. Tylko jednak równa zespołowa gra, przede wszystkim w defensywie, pomoże odnieść sukces.

- Trener i cały sztab to są honorowi ludzie, wszyscy mamy w tym cel, by zespół wygrywał. Także z Koszalinem - zapowiadał Andrzej Twardowski, prezes słupskiego klubu.

Igors Miglinieks już raz w hali Gryfia jesienią pokazał, jak grać z AZS. Zatrzymał wtedy rozgrywającego, uniemożliwił Michaelowi Kueblerowi zdobywanie punktów, a Chris Daniels wyłączył Vladimira Ticę. Podobny plan musi chyba zacząć wprowadzać w życie w najbliższą sobotę. Obwodowi słupscy gracze muszą fizycznie przełamać wciąż doskonałego, ale coraz słabszego kondycyjnie Igora Milicicia. Muszą także znaleźć sposób na zatrzymanie Dante Swansona. Ba, Miglinieks musi im to na kolejnej odprawie taktycznej wyłożyć na tacy. Lekka ręka Swansona do zdobywania punktów już nie raz w historii ligi dała się słupszczanom we znaki. Daniels, Paweł Leończyk, Dawid Przybyszewski i Wojciech Żurawski z kolei muszą wyłączyć naprawdę wszechstronną, jak na polską, ligę parę podkoszową Tica - Reese. I to wszystko słupszczanie muszą zrobić pod presją nieprzychylnej miejscowej publiki. Będą także boksowani pod koszem przez ikonę akademików Sebastiana Balcerzaka, który może technicznie nie jest wzorem do naśladowania, ale siłowo może zniechęcić do gry niejednego rywala.

- Każdy zdaje sobie sprawę jakie to derby. Grałem przecież w barwach AZS Koszalin, teraz w Enerdze Czarnych, to są wyjątkowe mecze - dopowiada Marcin Sroka, słupski kapitan.

Energa Czarni wygrała ostatnio trzy mecze we własnej hali, drużyna nabiera rozpędu. Dobrze, że do składu wrócił Daniels, w Koszalinie zagra rzucający obrońca Jacek Sulowski. Miglinieks ma więc do dyspozycji wszystkich graczy. Po tym jak odszedł ze składu Ronald Clark, drużyna oddycha i gra w miarę zespołowo. Potrafi dobrze bronić, Tyrone Brazelton, nawet grając indywidualnie, potrafi przełamać defensywę przeciwnika. - Ta nieprzewidywalność jest naszym atutem - broni jego sposobu gry Miglinieks.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza