Bądźmy solidarni. Muzycy wspierają lokalną gastronomię

Skąd wziął się pomysł na akcję "Wspieramy kulturę, wspieramy naszych"?
Zainspirowały mnie akcje wspierania kultury, które są prowadzone w całej Polsce. Nie chciałam jednak ich powielać, lecz pomyślałam, że to my, muzycy, możemy zrobić jakiś ruch w kierunku naszego miasta. My nie możemy występować, ale tak samo trudno mają teraz gastronomicy, którzy musieli zamknąć swoje lokale, a przecież z tego żyją i zatrudniają pracowników. Pomyślałam więc, żeby zaoferować im nasze płyty do rozdawania razem z zamawianym na wynos jedzeniem. To taka dodatkowa zachęta do korzystania z usług lokali gastronomicznych, bo ludzie trochę się od tego podczas epidemii odzwyczaili.

Jakie lokale włączyły się do akcji?
Zaczęliśmy od naszego stałego partnera, Naleśnikarni "Koty za płoty". Spytaliśmy, czy chcieliby dołączać nasze płyty z lżejszą muzyką, jazzową, tangami, do swoich dań. Właścicielka naleśnikarni się zgodziła i okazało się, że to działa. Ludzie się odezwali, udostępniali tę akcję, płyty się ładnie rozeszły na hasło "Wspieram kulturę". Włączyła się też Kafeina i moi sąsiedzi zza ściany - Krakowska Zapiekanka. Przez miesiąc byli zamknięci, potem wrócili do pracy, oczywiście z zachowaniem wszystkich restrykcji koniecznych ze względów bezpieczeństwa. Jest także William Wallace. Ja wydzwaniam w sprawie współpracy do gastronomików, ale jeżeli jakiś lokal jest zainteresowany, to również proszę o kontakt z filharmonią.
A co ma z tego Sinfonia Baltica?
_Chcemy, aby ludzie o nas nie zapomnieli. Nie możemy tylko przeczekiwać tego czasu, ukrywać się, pragniemy dać coś od siebie. Nie możemy was zaprosić na koncert, więc posłuchajcie naszych płyt. Poza tym tak okazujemy solidarność z innymi w tych trudnych czasach. Mówimy - wspierajcie lokalnych przedsiębiorców, żeby nie musieli zamknąć swojej działalności.
Rozmawiała Anna Czerny-Marecka
Zobacz także: Czwarty dzień 49. Festiwalu Pianistyki Polskiej

_