Na szczęście udało się ich uratować. Transporter był desantowany ze statku "Lublin". Komandor rezerwy Maksymilian Dura z portalu defence24.pl, który obserwuje największe manewry NATO na Bałtyku, komentuje:
- To był wypadek. Takie rzeczy podczas ćwiczeń się zdarzają. Inna sprawa, że takie transportery doskonale nadają się np. do akcji ratunkowych podczas powodzi, a nie do działań na morzu.
Zobacz także:Strzelanie w Ustce, bombowce nad Szwecją. Nowe zdjęcia z BALTOPS 2015 (fotostory)
- W ćwiczeniach brały udział także polskie transportery pływające PTS-M. Jeden z takich transporterów po dostarczeniu żołnierzy na brzeg wracając na pokład okrętu z niewyjaśnionych przyczyn zatonął. Na szczęście załodze nic się nie stało. Dwaj żołnierze, którzy byli na pokładzie natychmiast zostali ewakuowani przez ratowników i zabrani na pokład ORP Lublin. Są cali i zdrowi, kontynuują ćwiczenia - mówił mjr Michał Romańczuk z Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych.
Na razie nie wiadomo co było przyczyną zatonięcia amfibii.
Ćwiczenia obserwował też z morza nasz reporter. Jego relację przeczytacie jutro w "Głosie Pomorza", a filmy i zdjęcia z ćwiczeń będą na gp24.pl.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?