Wiosną Błękitni rozegrali cztery mecze mecze i zdobyli w nich cztery punkty. Teraz mają ich 38. Zajmują drugą lokatę.
A Drutex-Bytovia do tej pory w rundzie rewanżowej nie poznał jeszcze smaku zwycięstwa. W czterech spotkaniach zanotował same remisy. Wiosną piłkarze z Bytowa nie zdobyli bramki przed własną publicznością. Zespół zgromadził 26 punktów i zajmuje jedenaste miejsce. W dalszym ciągu największą bolączką Druteksu-Bytovii jest słaba skuteczność. Zespół zdobył 21 goli.
- Musimy szybko strzelić gola, a wtedy będzie się grało lepiej mojej drużynie - powiedział Waldemar Walkusz, szkoleniowiec Druteksu-Bytovii. - Może uda się zrealizować takie założenie, bo Błękitni mają słabszą obronę. Jesienią szczęśliwie z nami zremisowali. Wtedy w Stargardzie Szczecińskim byliśmy bliżsi wygranej. Wszyscy zdajemy sobie doskonale sprawę, że aktualny wicelider to niezwykle wymagający przeciwnik. Ma dużą siłę rażenia w ataku. Moi defensorzy muszą być czujni i uważać na duet napastników. Największe niebezpieczeństwo grozi nam ze strony grającego trenera Roberta Gajdy i Łukasza Woźniaka. Goście mają też bardzo dobrą linię pomocy. Nasza taktyka będzie polegała na ciągłym atakowaniu przyjezdnych już na ich połowie. Jesteśmy przygotowani na twardy bój. Pod znakiem zapytania stoi gra Tomasza Ciersona, który nie jest w pełni sprawny. Trenuje już Robert Sandak, ale jego występ przeciwko Błękitnym nie wchodzi jeszcze w rachubę. Postaramy się zrobić miły prezent świąteczny dla naszych kibiców.
Drużyna obiecuje, że zagra z jajem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
