Potem, w najbliższą środę walczyć będą w zaległym spotkaniu w Kościerzynie z Kaszubią, a za tydzień w sobotę do Słupska przyjeżdża twardo grająca Rega Trzebiatów.
- Trzeba walczyć - krótko komentuje Wojciech Polakowski, szkoleniowiec Gryfa 95.
Trenerowi zostają już tylko takie słowa, bo na razie wciąż ma wielu kontuzjowanych w zespole. Do pauzującego Pawła Kryszałowicza doszli chorzy Artur Sarna i Szymon Gibczyński. Kolejnym graczem, leżącym w tym tygodniu w łóżku z gorączką, jest Fernando Batista. Do czwartku na treningi pierwszego zespołu przychodziło więc po 5-6 zawodników.
- Dlatego zdecydowałem się na dodatkowe zajęcia przed meczem z Cartusią Kartuzy w piątek. Muszę chociaż raz mieć cały zespół albo chociaż tych, którzy będą zdolni do gry - opowiada Polakowski.
W tak ważnych spotkaniach niezbędna więc wydaje się obecność na boisku Pawła Kryszałowicza. Dyrektor sportowy gryfitów dwa starcia temu zszedł z boiska w Kołobrzegu z kontuzją, nie grał ostatnio z Orkanem Rumia. Wczoraj miał być już na zajęciach i lekko truchtać.
- Mam nadzieję, że też uda mi się dojść do siebie po ostatnim meczu i w sobotę, jeśli będę do tego zmuszony, wystawię siebie do składu - kończy trener.
Pod znakiem zapytania stoi także występ Adama Pietrasa. Na środek obrony powinien zagrać Tomasz Bukowski.
Cartusia doskonale weszła w sezon, po siedmiu kolejkach jest liderem. U siebie potrafiła jednak zgubić punkty remisując z Energetykiem Gryfino 0:0. Pokonała jednak zawsze groźnych Błękitnych Stargard 4:2. W ostatniej rundzie tylko zremisowała w Ustroniu z tamtejszą Astrą 0:0.
Te rezultaty pokazują jedno - to nieobliczalny zespół. Ze wspomnianymi Błękitnymi przegrywał przecież do przerwy 0:2!
Spotkanie rozpoczyna się w sobotę o godz. 14 na stadionie przy ul. 3 Maja 34.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?