Za ten wyczyn należą się wielkie słowa pochwały dla drużyny z Bytowa.
Zgodnie z planem Drutex-Bytovia zainkasował trzy punkty. Ale o nie było bardzo trudno. W Redzie środowy mecz miał wprawdzie zdecydowanego faworyta, ale trzeba to zawsze udowodnić na boisku, a nie bawić się w papierowe kalkulacje i patrzeć na pozycję w tabeli. Miejscowa drużyna dawno pogodzona była z trzecioligową degradacją. Na pożegnanie sezonu zawiesiła wysoko poprzeczkę gościom i dzielnie walczyła o korzystny wynik.
Zespół z Bytowa pod wodzą trenera Waldemara Walkusza lepiej radził sobie z utrzymaniem się przy piłce i próbował gry kombinacyjnej. Kilkakrotnie w ten sposób sytuacje pod bramką gospodarzy usiłowali wykreować Krzysztof Bryndal, Piotr Łapigrowski i Krzysztof Paraficz. Jednak miejscowa obrona spisywała się dobrze i nie dała się zaskoczyć. Inna sprawa, że ze skutecznością bytowian było bardzo słabo.
Drużyna z Redy nie stworzyła praktycznie żadnej groźniejszej sytuacji na przedpolu bramkowym Mateusza Oszmańca. W pierwszej połowie rywalizacja odbywała się przeważnie w środkowej strefie boiska. Zawodnikom grę utrudniał zmienny wiatr. Znacznie ciekawiej było po zmianie stron. Właśnie w drugiej połowie bytowianie wykazali większą dojrzałość, a przede wszystkim wyższą kulturę gry. Po prostu byli lepsi. Ich akcje były dynamiczne i sprawiały wiele problemów miejscowej defensywie.
Złotego gola zdobył z główki Artur Kobiella, który otrzymał piłkę od Sławomira Pufelskiego, a inicjatorem akcji był Paraficz. Mimo niepowodzenia zawodnicy Orląt starali się odgryzać kontrami. Dwie z nich były bardzo niebezpieczne. Do końca spotkania bytowianie bronili skutecznie jednobramkowej przewagi.
- Plan został wykonany - stwierdził zadowolony piłkarz Roman Cech, który tym razem pełnił funkcję kierownika bytowskiego zespołu. - Orlęta mnie zaskoczyły, bo grały niezwykle zadziornie do ostatniego gwizdka sędziego. W pierwszej połowie gra nam się nie układała. Po przerwie moi koledzy grali już spokojniej i precyzyjniej. Ten mecz kosztował mnie trochę nerwów. Wolę grać niż siedzieć na ławce.
Orlęta Reda - Drutex-Bytovia Bytów 0:1 (0:0).
Bramka: 0:1 Artur Kobiella (głową - 75).
Drutex- Bytovia: Oszmaniec, Jóźwiak (55 Cierson), Kasperowicz, Toczek (70 Formela), Maciejewski, Pufelski, Bryndal, Kobiella, Ł. Łapigrowski (62 Ciemniewski), P. Łapigrowski, Paraficz (78 Rekowski).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?