Przypomnijmy, że spółdzielnia PSS Społem w Słupsku ma zwrócić do budżetu państwa 1,1 miliona złotych dotacji za to, że prowadzony przez nią popularny bar Poranek przez cztery lata przygotowywał potrawy, komponując je z produktów dotowanych i niedotowanych. Np. soląc twarożek czy dodając boczek do jajek.
Co bulwersujące, przez cztery lata w Poranku dodawano do potraw z dotowanych produktów niedotowane przyprawy i urzędnicy skarbowi nie widzieli problemu. Nagle okazało się, że PSS Społem popełnia błąd i nakazano firmie zwrot ponad miliona zł.Realizacja decyzji urzędników skarbowych będzie oznaczać dla słupskiego PSS-u bankructwo.
W obronie Poranka stanęli samorządowcy, parlamentarzyści i zwykli słupszczanie, których wielu korzysta z taniej oferty baru. Stowarzyszenie Aktywne Pomorze zebrało około trzech tysięcy podpisów pod petycją do premier Ewy Kopacz w obronie baru przy ul. Wojska Polskiego.
Jak już informowaliśmy, na razie minister finansów wstrzymał wykonanie decyzji Izby Skarbowej, ale ostatecznej decyzji o losie Poranka jeszcze nie podjął.
- Cały czas trwa korespondencja między nami a ministerstwem w tej sprawie. Sytuacja takiego ciągłego wyczekiwania, niepewności jest dla nas bardzo mało komfortowa, ale musimy kontynuować działalność - mówi Eugenia Rębacz, prezes PSS Społem. - Obawiam się tylko coraz bardziej, że decyzja ministerstwa będzie dla nas niekorzystna. Dostałam bowiem od posła Zbigniewa Konwińskiego odpowiedź na pismo, jakie on razem z senatorem Kazimierzem Kleiną wysłali do ministra. Jest w niej napisane, że ministerstwo nie może działać wbrew obowiązującym przepisom, stosując je w sposób wybiórczy. To nie rokuje dla nas dobrze. Jest w tym piśmie mowa o tym, że możemy wystąpić o ulgę przy zwrocie dotacji. Jednak ta kwota jest tak duża, że to nie rozwiązałoby kłopotu. Tak samo jak umorzenie odsetek czy rozłożenie spłaty na raty. Po prostu nas na to nie stać.
Pani prezes zapowiada, że bez walki się nie podda, tym bardziej że oburza ją tłumaczenie Sądu Rejonowego w Gdańsku, który uznał jej zażalenie na działanie Izby Skarbowej za niezasadne, pisząc: "Fakt dokonania przez urzędnika państwowego błędnej wykładni obowiązujących przepisów nie stanowi o przekroczeniu uprawnień lub niedopełnieniu obowiązków".
- Urzędnicy mogą więc bezkarnie się mylić. To jest przyzwolenie na okradanie społeczeństwa w majestacie prawa - uważa pani prezes Eugenia Rębacz. PSS Społem zatrudnia w Słupsku 130 osób.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?