W minioną sobotę triumfowała pani w XVI Mityngu Grand Prix Sopotu im. Janusza Sidły. Duża satysfakcja?
- Oczywiście, że satysfakcja duża. Było trochę zamieszania i trudności w dotarciu na czas, ale wszystko skończyło się dobrze. Po wielu emocjach i nerwach uzyskałam bardzo dobry wynik, który dobrze prognozuje na zbliżające się mistrzostwa Polski seniorów, które odbędą się od najbliższego piątku (19.07) do niedzieli w Toruniu.
Jak przebiegają przygotowania do lekkoatletycznych mistrzostw Polski?
- Przygotowania idą zgodnie z planem. 10 lipca wróciłam z krótkiego obozu w górach, który ma dać na mistrzostwach najwyższą formę. W XVI Mityngu Grand Prix Sopotu im. Janusza Sidły miałam ostatnią szansę sprawdzenia swojej dyspozycji i rezultat, jaki osiągnęłam (55,90 m - dop. red.), wskazuje na bardzo dobre przygotowanie.
Na pewno marzy pani o kolejnym medalu w mistrzowskiej imprezie. Jaki wynik może dać gwarancję stanięcia na podium?
- Oczywiście. Zawsze medal jest nagrodą za ciężką pracę na treningach. Mistrzostwa Polski rządzą się swoimi prawami i trudno przewidzieć końcowe rozstrzygnięcia. Jak się rzuci 55 metrów, to miejsce na podium będzie raczej pewne.
Jest w pani sportowa złość?
- W sporcie ważny jest duch walki i pozytywne emocje. Myślę, że przez tyle lat rzucania i zmagania się z różnymi trudnościami mam sportową złość w sobie.
Niedługo, bo w sierpniu będą mistrzostwa świata w stolicy Rosji. Będzie pani walczyć o przepustkę na najważniejszą imprezę światowego czempionatu?
- Pewnie. Każdy zawodnik podczas mistrzostw Polski seniorów będzie mógł jeszcze walczyć o przepustkę na mistrzostwa świata w Moskwie.
Ile wynosi minimum na światową imprezę?
- Minimum A wynosi 62 metry, a minimum B to 60 metrów. W tym roku Polski Związek Lekkiej Atletyki stworzył dodatkowe zasady kwalifikacji. Między innymi, jeśli żadnej zawodniczce nie uda się uzyskać minimum A, to gdy uzyska minimum B będzie mogła jechać na MŚ do Moskwy. Dlatego w Toruniu będę również walczyć o minimum B.
Jak będą przedstawiały się dalsze plany startowe, jeżeli nie zrealizuje pani planu na zakwalifikowanie się do reprezentacji na Moskwę?
- Uzyskanie minimum na Moskwę będzie moim wielkim sukcesem w tym roku. Jeśli jednak się nie uda, to oczywiście będzie odpoczynek po pierwszej części sezonu, a potem jeszcze będę startować w różnych mityngach, by walczyć o jak najlepszy wynik w tym sezonie.
Kiedyś miała pani wielkie wyniki, czyli rzuty w granicach i ponad 60 metrów. Teraz ich brakuje. Z czego to wynika?
- Przede wszystkim z problemów zdrowotnych i przerwy w treningach. Myślę, że już niedługo moje rzuty będą bliższe sześćdziesiątki.
Ma pani jakieś specjalne zaklęcia przed konkursami?
- Tak, jak większość sportowców, mam swoje sposoby na to, by jak najlepiej wypaść podczas zawodów, ale ich nie zdradzę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?