- Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to w wakacje poznamy wykonawcę. Prace mogłyby się rozpocząć jesienią tego roku - mówi Ryszard Sylka, burmistrz Bytowa. To optymistyczny wariant, bo w sprawie budowy basenu ciągle jest wiele pytań i niewiadomych. Problemem są pieniądze. Sylka podkreśla, że cała przetargowa machina zostanie zatrzymana albo unieważniona, jeśli nie będzie miał pewności, co do źródła finansowania tej inwestycji. - 25 milionów złotych to dla nas za dużo. Mam nadzieję, że po przetargu ta kwota spadnie przynajmniej do 20 milionów złotych. Jeśli nie, to są dwa
wyjścia. Mogę iść do rady prosić o dodatkowe fundusze albo unieważnić przetarg i zrezygnować z budowy basenu. Po pieniądze do rady iść nie chcę - oznajmia Sylka.
Na dzisiaj nie ma jednak nawet zabezpieczonych 20 milionów złotych. Burmistrz stara się o 5 milionów złotych u marszałka województwa z puli przeznaczonej na kulturę fizyczną. - Jestem dobrej myśli - mówi burmistrz.
Decyzja w tej sprawie zapadnie jeszcze w tym miesiącu. Kolejne źródło finansowania budowy basenu to powiat. Sylka stara się tam o 2 miliony złotych. Rozstrzygnięcia mają nastąpić też w tym miesiącu. W budżecie gminy na basen zabezpieczone są około 3 miliony złotych. Największe źródło finansowania inwestycji to obligacje i kredyty. Mają one dać ponad 10 milionów złotych. - Rada zgodziła się na obligacje, które w części są na basen. W tej chwili trwa procedura z wyborem banku. Jest sześć chętnych - informuje burmistrz. Dodaje, że w przyszłym roku konieczne są też pożyczki albo kredyty na tę inwestycję.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?