Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Beata Kempa: Bliższą ciału koszulą dla Donalda Tuska były Zachód i Rosja niż jego własny kraj

Mateusz Zbroja
Mateusz Zbroja
- Fundamentalną decyzją było oddanie śledztwa smoleńskiego Rosjanom, decydując się na konwencję chicagowską. Te wszystkie elementy pokazują, że rząd Tuska to był prorosyjski rząd, tak samo jak i proniemiecki - oceniła Beata Kempa. Na zdjęciu: wizyta premiera Federacji Rosyjskiej Władimira Putina w Polsce w 2009 roku
- Fundamentalną decyzją było oddanie śledztwa smoleńskiego Rosjanom, decydując się na konwencję chicagowską. Te wszystkie elementy pokazują, że rząd Tuska to był prorosyjski rząd, tak samo jak i proniemiecki - oceniła Beata Kempa. Na zdjęciu: wizyta premiera Federacji Rosyjskiej Władimira Putina w Polsce w 2009 roku Fot. Grzegorz Mehring / Polskapresse
- Całą działalność rządu Donalda Tuska, patrząc na kolejne elementy związane z takimi faktami, które należy odnotować, możemy nazwać polityką prorosyjską - powiedziała w rozmowie z portalem i.pl europoseł Beata Kempa. - Bardziej liczył się Wschód czy Zachód niż suwerenność własnego kraju - dodała. Polityk Solidarnej Polski odniosła się również do tematu finansowania partii francuskich przez Kreml oraz tego, czy Unia Europejska posłucha polskiego głosu ws. odejścia od prorosyjskiej polityki.

Beata Kempa, europoseł z ramienia Solidarnej Polski, została zapytana przez portal i.pl o słowa byłego francuskiego ambasadora, który powiedział, że niektóre partie francuskie były finansowane przez Kreml.

- Ambasador jest osobą, która lubi być dobrze zorientowana. Oczywiście, wszystkie te kwestie należy weryfikować, aczkolwiek niektóre są nieweryfikowalne. Tajemnicą poliszynela jest to, że Francja i Rosja, podobnie jak Niemcy i Rosja, robiły ze sobą interesy. Nie zwracając uwagi na specyfikę i modus operandi Rosji, swoją polityką udostępniania salonów wzmacniali reżim Putina. W tej sytuacji, jeżeli dochodziłoby do tego typu aktów, to moim zdaniem byłoby to quasi korupcjogenne. Nie byłabym wcale zdziwiona, dlatego, że sposób działania Rosji znamy i dla nas nie jest to nic nowego. Natomiast, jak to się ma do tego Zachodu, który mówi o przejrzystości, zasadach, wartościach w sytuacji, kiedy sami nie do końca mają czyste sumienia? - powiedziała europoseł.

Czy Putin miał wpływy w Unii Europejskiej?

Beata Kempa zapytana o to, czy Władimir Putin mógł mieć wysokie wpływy w Unii Europejskiej oraz państwach zachodnich, stwierdziła "oczywiście, że tak".

- Putin był zapraszany, hołubiony, szczególnie jeśli chodzi o naszych sąsiadów, Niemców. Macron również nie krył swojej sympatii do Putina. To są kraje, które nadawały pewne trendy w Europie, choćby poprzez stosunki gospodarcze, jeżeli weźmiemy pod uwagę Niemcy, gdzie w grę wchodził handel surowcami, w tym ropą naftową i gazem. Jeżeli chodzi o Francuzów, to mieliśmy informacje, które wybrzmiały bardzo głośno już po wybuchu wojny na Ukrainie, że dostarczali oni elementy uzbrojenia do Rosji przez wiele lat. Mamy więc namacalne dowody na to, że Zachód hołubił Putina, a my dzisiaj odczuwamy tego skutki - zaznaczyła europoseł w rozmowie z portalem i.pl.

- Putin mógł się czuć zdecydowanie dowartościowany. Wszystko w polityce ma swoje kolosalne znaczenie, A jeśli za tym szły umowy gospodarcze, to tak naprawdę Putin nie będąc członkiem Unii Europejskiej, stał się jej członkiem nieformalnym - dodała.

Polityka Tuska wpisywała się w prorosyjską politykę państw zachodnich

Beata Kempa została również poproszona o komentarz w sprawie prowadzonej przez Donalda Tuska polityki, która mogła wpisywać się w prorosyjską politykę państw zachodnich.

- To był kierunek polityki w przedmiocie energetyki i nie tylko. Niektóre decyzje działalności rządu Donalda Tuska szły w tę stronę, patrząc na kolejne elementy związane z takimi faktami, jak podpisanie umowy gazowej przez Waldemara Pawlaka, a teraz chociażby przytaczane ostatnio archiwalne wypowiedzi Donalda Tuska, dotyczące Lotosu. Pamiętamy jego słynne już spacery po molo sopockim z Władimirem Putinem. Ktoś mógłby powiedzieć, że jest to mało istotne, ale ja osobiście uważam, że w polityce właśnie takie gesty mają znaczenie i konsekwencje, również gospodarcze - powiedziała europoseł z ramienia Solidarnej Polski.

Beata Kempa odniosła się również do kwestii oddania śledztwa smoleńskiego Rosjanom, co jej zdaniem było "fundamentalną decyzją".

- Mamy rok 2010 i fundamentalną decyzją było oddanie śledztwa smoleńskiego Rosjanom, decydując się na konwencję chicagowską. Te wszystkie elementy pokazują, że to był prorosyjski rząd, tak samo jak i proniemiecki. To, gdzie w ich sercach była Polska, to pokazuje również dzisiejsza polityka. Bardziej zainteresowani byli uprawianiem polityki wasalizmu. Bardziej liczył się Wschód czy Zachód niż suwerenność własnego kraju - powiedziała portalowi i.pl.

- Kropką nad "i" jest kwestia domagania się sankcji dla Polski. Wypowiedzi podwładnych politycznych Donalda Tuska, żeby nie wypłacać Polsce pieniędzy z KPO, czy wcześniejsze wypowiedzi Donalda Tuska jako szefa Rady Unii Europejskiej, który wprost mówił o sankcjach i karach, jakie powinniśmy mieć nakładane za to, że sprzeciwiamy się „herzlich willkommen” wszystkich uchodźców. To wszystko pokazuje, że bliższą ciału koszulą dla Donalda Tuska były Zachód i Rosja niż jego własny kraj - dodała.

"Dziś bylibyśmy zależni w stu procentach od Rosji i od Niemiec"

Zapytana o to, w jakiej sytuacji bylibyśmy dzisiaj, gdyby PO udało się doprowadzić polską energetykę do pełnego uzależnienia od Rosji, odpowiedziała, że "wszyscy stawiamy sobie dzisiaj to pytanie i znamy na nie odpowiedź".

- Weźmy pod uwagę próbę zamknięcia Turowa, co byłoby katastrofą w wymiarze gospodarczym. Miał być to symbol, że nasze suwerenne dążenia do niezależności energetycznej mamy schować między bajki, bo Unia Europejska na to nie pozwoli. Jeżeli zobaczymy, jak rozbudowywano infrastrukturę, taką jak chociażby Nord Stream 2, to można zauważyć, że było to przygotowywanie do tego, aby gaz płynął z Rosji do Niemiec. Po pierwsze, bylibyśmy wtedy uzależnieni, a po drugie płacilibyśmy za gaz dużo więcej. To było grożenie nam palcem, a także przeciwdziałanie polityce uniezależniania się. Dziś bylibyśmy zależni w stu procentach od Rosji i od Niemiec - stwierdziła Beata Kempa.

Czy Unia Europejska posłucha polskiego głosu?

Europoseł była proszona również o odpowiedź na pytanie, czy dziś Unia Europejska posłucha polskiego głosu i zmieni swoje podejście do Polski.

- Na poziomie werbalnym, to, co ostatnio była uprzejma wyartykułować pani Ursula von der Leyen, że "mogliśmy słuchać Polski", tak. Ale czy za tymi słowami idą jakieś czyny? Otóż nie. Dalej prowadzona jest polityka z zakresu energetyki. Mówię tu o kwestiach szybkiego i bezmyślnego wdrażania zielonego ładu, podczas gdy mamy wojnę, która destabilizuje sytuację nie tylko w Europie, ale i na całym świecie. Kraje Unii Europejskiej, dopóki nie dostaną jasnego sygnału od własnych elektoratów, że ich naiwność w zakresie polityki energetycznej, czyli uzależniania się od Rosjan, zbankrutowała, i dziś ponoszą tego skutki wszyscy obywatele, to będą nadal hołubić wprowadzanie elementów polityki zielonego ładu, który będzie powodował zubożenie takich państw jak Polska - powiedziała.

- System ETS-ów, to nic innego, jak drenowanie naszych portfeli w imię ideologii. Nie mamy żadnych sygnałów, żeby na skutek chociażby naszych wniosków, te ETS-y zawiesić. Słyszymy głosy, że może warto by poluzować sankcje. To jest pytanie, na ile będą wytrzymałe społeczeństwa. Funkcjonuje trend stworzenia federalistycznej Europy, jednego kraju, z rządem w Brukseli. Idą za tym konkretne działania. Postulat zniesienia jednomyślności, konferencja ds. przyszłości Europy i wdrażanie konkluzji tej konferencji, wtrącanie się w sprawy światopoglądowe krajów członkowskich. To wszystko pokazuje, że mimo bardzo groźnej sytuacji gospodarczej, zapędy Unii Europejskiej w kierunku ścisłej federalizacji są wdrażane - zaznaczyła europoseł.

Z Putinem nie powinno robić się interesów

- Uważam, że gdyby z Putinem nie robiono interesów, nie przyjmowano go na salonach, uznając ten reżim, który jest reżimem sowieckim, komunistycznym i zbrodniczym, to myślę, że nie byłoby tak okrutnej wojny na Ukrainie, z jaką teraz mamy do czynienia - zaznaczyła w rozmowie z portalem i.pl Beata Kempa.

mm

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Beata Kempa: Bliższą ciału koszulą dla Donalda Tuska były Zachód i Rosja niż jego własny kraj - Portal i.pl

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza