Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będzie lepiej

Zbigniew Marecki
Delegatów na zjazd bardziej interesowały wybory niż dyskusja programowa.
Delegatów na zjazd bardziej interesowały wybory niż dyskusja programowa. Fot. Sławomir Żabicki
70 osób usunięto z listy członków SLD w Słupsku. Władze partii tłumaczą, że tylko tych, którzy nie płacą składek, a swoją aktywność partyjną ograniczyli do zapisania się do organizacji.

III Miejski Zjazd SLD zdominowały kwestie wyborcze. Poza nimi część delegatów próbowała dyskutować na temat sytuacji partii i jej planów. Z obserwacji zachowania delegatów, którzy w miniony piątek zebrali się w Szkole Podstawowej nr 8, wynikało jednak, że nie był to temat, który ich pasjonował.
Władysław Piotrowski, sekretarz Rady Miejskiej SLD, podsumował niedawne wybory samorządowe. Za korzystne uznał, że lewica nadal sprawuje władzę w mieście, że ma swojego prezydenta i że dwaj jego zastępcy są także ludźmi lewicy. Przyznał natomiast, że SLD poniosło stratę w wyborach do Sejmiku Pomorskiego, gdzie utraciło mandaty na rzecz Samoobrony. - Niepokojąca wydaje się niska frekwencja w wyborach samorządowych i rosnąca liczba głosów oddanych na inne ugrupowania. Partia musi dbać o ludzi i zwracać szczególną uwagę na problemy socjalne w mieście - ostrzegał.
Jeszcze bardziej krytycznie o wyborach samorządowych wypowiadał się radny Izydor Orlik, który krytykował władze miejskie partii za złą organizację wyborów samorządowych. Według niego, listy wyborcze nie były właściwie obsadzone, bo władze partii nie mają dobrego kontaktu ze środowiskowymi liderami. Narzekał również, że do partii nie przychodzą młodzi, a działacze partii, z nim na czele, zestarzeli się.

Będzie lepiej

Głos zabrał również prezydent Słupska Maciej Kobyliński, który przedstawił swoje zamierzenia. Zapowiedział, że wkrótce miasto będzie mocno promowane w telewizji. Obiecała mu to Nina Terentiew, szefowa programu drugiego TVP. W tym programie mamy obejrzeć relację z wizyty w Słupsku prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego (prawdopodobnie pod koniec maja), ze zjazdu Kaszubów i Święta Ryby. Z kolei TVN ma pokazać nowy program o potyczkach miast, w którym Słupsk spotka się z innym miastem.
Wyjaśniał też, dlaczego do Społecznej Komisji Mieszkaniowej powołał głównie działaczy i sympatyków lewicy. - Osobiście ich znam i ręczę za wszystkich, a chodzi o to, abyśmy mieli do nich zaufanie - tłumaczył.
Jednocześnie zapowiedział, że zrobi wszystko, aby w Słupsku przetargi wygrywały słupskie firmy. Ogłosił, że uzyskał również obietnicę, że w tworzonym oddziale Narodowego Funduszu Zdrowia wszystko zostanie tak urządzone, aby słupszczanie mogli załatwiać swoje sprawy bez wyjazdu z miasta.
Odniósł się także do kwestii tworzenia lobbingu Słupska w Warszawie. Nie ukrywał żalu do niektórych dziennikarzy, którzy wypytywali znanych słupszczan w Warszawie, czy włączą się w te działania. - Inteligentny człowiek w takich sytuacjach zaprzecza, ale tu chodzi o lobbing w najlepszym tego słowa znaczeniu, o promocję Słupska - wyjaśniał i opowiadał delegatom, ile czasu spędził w warszawskich gabinetach wywodzących się ze Słupska dostojników.
Później podjął temat przyszłości szpitala słupskiego w budowie. Zapowiedział, że Rejonowy Zarząd Inwestycji będzie podlegał ratuszowi, a przez to prezydent miasta będzie miał wpływ na budowę szpitala.
Chwalił się także sukcesem I Charytatywnego Balu Prezydenckiego. Powiedział, że ma już zgłoszenia od biznesmenów, którzy w przyszłym roku chcą wylicytować słupskiego niedźwiadka szczęścia za sumę wyższą niż w tym roku. Prezydent zamierza też wylansować inne ciekawostki miasta - krzywą wieżę przy Kościele Mariackim oraz najstarszą windę w Europie w byłym Domu Towarowym "Słowiniec".
Jego zdaniem sprawdził się pomysł spotkań z mieszkańcami miasta. W pierwszym uczestniczyło 200 osób, a media - jego zdaniem - tę liczbę zaniżyły. Odniósł się też do naszej oceny 100 dni prezydenta i stwierdził, że nie jest carem wobec urzędników, a tylko zareagował na informację, że niektórzy urzędnicy bagatelizują problemy mieszkańców.

Atak jest najlepszy

Jako ideolog partii w czasie zjazdu wystąpił Andrzej Gazicki. Powiedział, że w sytuacji słabnącego poparcia dla partii najlepszy jest atak. Zasugerował, że partia powinna walczyć z korupcją, integrować się, działać konsekwentnie i tworzyć tożsamość SLD. Jego zdaniem musi też nawiązywać kontakty z liderami środowisk spoza lewicy. Uważa również, że partia musi się nauczyć sprzedawać to, co robi i korzystać z mądrości kół. Z tego względu opowiedział się za odbudową funkcji rzecznika prasowego SLD w Słupsku, bo partia pozostawia zbyt wiele niedomówień.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza