- Wszyscy teraz biegają, pan też?
- Ja wolę biegać za piłką, pograć w kosza, pojeździć na rowerze, a zimą na nartach.
- Ale zajmując się sportem, nie tylko pan gra?
- Jestem też sędzią koszykówki pierwszej klasy, trenuję młode koszykarki amatorki i oczywiście uczę wychowania fizycznego w szkole.
- Jest pan uzależniony od ruchu?
- Żaden nałogowiec nigdy nie przyzna się do swojego uzależnienia, ale ja chyba rzeczywiście jestem. To mój żywioł, wciągnąłem w niego moją rodzinę i staram się też być przykładem dla uczniów.
- Dzieciaki chętnie ćwiczą na WF-ie?
- To jedyna lekcja, na której mogą się wyszaleć. Czwarto-szóstoklasiści mają jeszcze naturalną potrzebę ruchu, choć okres dojrzewania trochę ją zabija. Dlatego w szkole podstawowej jest szansa na sprawienie, by polubili sport. To moment kiedy dają się jeszcze oderwać od komputerów, by pograć w piłkę.
- Ma pan wychowanków z sukcesami?
- Wychowuję młodych koszykarzy, którzy potem grają w Czarnych. Dziewczyny, które trenuje w Salosie zdobywały mistrzostwa świata drużyn salezjańskich oraz tytuły mistrzyń Polski.
- W czasie urlopu też odpoczywa pan w ruchu?
- Uwielbiam podróżować. Z rodziną zwiedziłem Polskę i południową Europę. Moim marzeniem jest wyprawa do Nowej Zelandii.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?