Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Belfer Roku. Mirosława Skalna: Nauczyciel musi mieć coś z dziecka

nik
Aby zagłosować na te nauczycielkę wyślij SMS o treści GP.SP.19 na nr 71466
Aby zagłosować na te nauczycielkę wyślij SMS o treści GP.SP.19 na nr 71466 Łukasz Capar
Rozmowa z Mirosławą Skalną, nauczycielka wychowania wczesnoszkolnego w SP nr 5 w Słupsk.

- Miała pani zostać plastykiem?

- Tak, ale rodzice nie puścili mnie do liceum plastycznego w Koszalinie. Zostałam w Bytowie, a gdy przyszedł czas wyboru studiów zdecydowałam się na pedagogikę. Wychowałam się w dużym gronie kuzynów i rodzeństwa, lubiłam dzieci i zawsze w czasie zabaw z nimi byłam nauczycielką, więc wybór był prosty.

- Nadal pani rysuje?

- Tak tworze m.in. kronikę szkolna, teraz już komputerowo. I z moimi uczniami na zajęciach plastycznych wykonuję prace różnymi metodami. W tym wieku takie zajęcia są bardzo ważne. Rozwijają motorykę.

- Jaki ma pani sposób na przywołanie porządku w klasie?

- Przede wszystkim dzieci trzeba traktować jak dorosłych. Poważnie. Wtedy można zostać ich autorytetem. Kiedy widzę, że zaczynają się nudzić, kręcić na krzesłach, po prostu daję im nowe zadanie. To przynosi skutek.

- Żeby być nauczycielem trzeba mieć coś z dziecka.

- Fakt, upodabniamy się do naszych uczniów. Rozumiemy ich problemy.

-Jak Pani relaksuje się po pracy?
- Rysuję, czytam i słucham Cohena. To mnie bardzo uspokaja.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza