Denerwuje się Gabriela Bulczak, mieszkanka ulicy Sportowej w Miastku.
Chodzi jej o płot okalający stadion sportowy. W wielu miejscach betonowe płyty rozeszły się i niebezpiecznie pochyliły. - Taka płyta waży około pół tony. Jak kogoś przygniecie, to na amen. Niestety przy ulicy Sportowej wiele osób przechodzi przez płot na mecze.
O tragedię łatwo - mówi Marian Roszczak, przewodniczący Komitetu Osiedlowego nr 1 w Miastku, który interweniował w ratuszu. Dodaje, że na groźne płyty zwracał uwagę już miesiąc temu dyrektorowi Ośrodka Sportu i Rekreacji, który zarządza stadionem.
- Na niewiele się to zdało - komentuje Roszczak. Ostatnia jego interwencja jednak poskutkowała. - Rozbierzemy kilka górnych płyt - mówi Lech Warsiński, dyrektor OSiR. Dodaje, że cały płot nadaje się do wymiany. - Nie ma jednak na to pieniędzy. Może znajdą się w przyszłym roku - oznajmia Warsiński.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?