Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bez dzwonków, ale z laboratoriami. Szkoła Podstawowa nr 2 ze świeżym podejściem do edukacji. Klasa "Odkrywania świata" ruszy we wrześniu

Wojciech Nowak
Wojciech Nowak
Bez dzwonków, ale z laboratoriami. Szkoła Podstawowa nr 2 im. Tadeusza Kościuszki ze świeżym podejściem do edukacji. Klasa "Odkrywania świata" ruszy we wrześniu.
Bez dzwonków, ale z laboratoriami. Szkoła Podstawowa nr 2 im. Tadeusza Kościuszki ze świeżym podejściem do edukacji. Klasa "Odkrywania świata" ruszy we wrześniu. Krzysztof Piotrkowski
Przez doświadczenie i praktykę zamiast suchej teorii. Tak zamierza nauczać od nowego roku szkolnego jedną ze swoich klas czwartych Szkoła Podstawowa nr 2 im. Tadeusza Kościuszki w Słupsku. Na początek zaplanowano dwa, jak nazywają je władze szkoły, Dni Projektowe w tygodniu. W tych dniach, zamiast klasycznie prowadzonych lekcji „od dzwonka do dzwonka”, uczniowie będą zdobywać wiedzę w terenie, ucząc się nowych rzeczy z doświadczenia, a nie „z tablicy”.

Dzień w szkole wszystkim kojarzy się z 45-minutowymi godzinami lekcyjnymi. Tak było, jest, ale być nie musi. Opinie o systemie szkolnictwa w Polsce są różne, część z nas uważa, że trzeba zacząć wprowadzać zmiany albo chociaż urozmaicenia. Do tej grupy należy zespół pedagogiczny ze Szkoły Podstawowej nr 2 im. Tadeusza Kościuszki w Słupsku.

Klasa „Odkrywania Świata”

Od września jedna z klas czwartych w placówce przy ulicy Henryka Pobożnego w Słupsku będzie nosiła nazwę klasy „Odkrywania Świata”. W kwietniu i maju zespół pedagogiczny opracował plan nauczania. Dzięki temu szkoła już wie, w jaki sposób będzie przeprowadzała zajęcia z tygodnia na tydzień, przez cały nadchodzący rok szkolny. Oczywiście podstawa programowa zostanie w pełni zrealizowana, ale będzie wzbogacona przede wszystkim przez sposób prowadzenia zajęć.

- Zamierzamy odejść od systemu, w którym lekcja trwa 45 minut. Chcielibyśmy uczyć dzieci przez doświadczenie, a nie przez typowy, teoretyczny sposób – mówi Karolina Keler, dyrektor szkoły.
Na początek placówka zaplanowała, aby trzy dni nauki w tygodniu odbywały się w sposób tradycyjny, a dwa nosiły nazwę Dni Projektowych i działały na zasadzie laboratoriów. Wszystko rzecz jasna wcześniej zostało ustalone z rodzicami uczniów, którzy na początku obawiali się, czy taki system nie sprawi, że dzieci nie zdążą przerobić całego programu nauczania. Koniec końców przystali na plan przedstawiony przez pedagogów.

- Czy uczniowie zdążą przerobić program nauczania? Oczywiście, że tak. Chcę zaznaczyć, że lekcji nie będzie mniej, ale zostaną inaczej przygotowane. Zdobywanie wiedzy będzie się odbywało przez doświadczenie, a nie tylko przez tradycyjne przekazywanie wiedzy przy tablicy – dodaje Karolina Keler.

Jak to będzie działało?

Dni Projektowe zostaną podzielone na dwa laboratoria. Laboratorium artystyczne oraz laboratorium przyrodnicze. Pierwsze z nich będzie skupiało się na treściach artystycznych i humanistycznych. Będą omawiane na nich treści, które dotyczą tego samego lub podobnego zagadnienia, w różnych przedmiotach szkolnych. Jeżeli tematem zajęć będzie dla przykładu patriotyzm, to nauczyciele odpowiednich przedmiotów przygotują zajęcia razem. Polonista będzie współpracował z plastykiem lub historykiem, zabierając uczniów w ramach zajęć na wystawę, albo pracując na warsztatach i projektach. Będzie mógł w ten sposób ukazać patriotyzm nie tylko w literaturze czy na przykładzie postaci historycznych, ale też w sztuce. Z drugiej strony, na laboratoriach przyrodniczych, siły połączy na przykład nauczyciel przyrody z nauczycielem matematyki. I tak, zajęcia ze skali nie będą musiały być przeprowadzane w klasie, stojąc przy mapie, ale na wycieczce, z uczniami mającymi plan miasta w rękach.

- Dzieci nadal będą miały zajęcia w konkretnych godzinach, ale nie w formacie 45-minutowym. To nauczyciel, który w danym dniu będzie prowadził laboratorium zadecyduje, ile takie zajęcia potrwają – wyjaśnia Karolina Keler.

Całość może wydawać się skomplikowana, zwłaszcza dla rodziców, ale szkoła wyciąga w ich stronę pomocną dłoń. Rodzicie dzieci, które będą uczęszczały do tej klasy, będą powiadamiani z tygodniowym wyprzedzeniem, w jaki sposób zaplanowane zostały i jak długo będą trwały zajęcia w Dni Projektowe. Tym samym rodzice zawsze będą wiedzieli, jak przygotować dziecko na nadchodzące lekcje, w jaki sposób będą przeprowadzane oraz o której godzinie się skończą.

Rewolucja? Nie. Innowacja? Tak.

Pani Karolina Keler podkreśla, że pomysłodawcą takiej formy nauczania jest dr Witold Kołodziejczyk, a podobne metody stosuje się między innymi w Szkole Podstawowej im. Polskich Olimpijczyków w Mysiadle.

- Chcę jeszcze raz zaznaczyć, że podstawa programowa pozostanie taka sama. Zmienimy metody i formy pracy z dziećmi. Jeżeli czwarta klasa z dwoma Dniami Projektowymi się sprawdzi, a zakładam, że tak, to w piątej klasie chcielibyśmy przejść na tę formę nauczania we wszystkie dni – podkreśla Karolina Keler, dyrektor.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza