Bez goli w Opalenicy w meczu Drutex-Bytovia - Zagłębie Lubin

Drużyna pierwszoligowego beniaminka z Bytowa przebywa na zgrupowaniu we Wronkach, gdzie szlifuje formę do nowego sezonu 2014/2015. Piłkarze Druteksu-Bytovii nie tylko trenują, ale także rozgrywają mecze kontrolne. Bytowianie zaliczyli kolejny sprawdzian formy. Tym razem było to w Opalenicy, gdzie zmierzyli się z Zagłębiem Lubin.

Ani graczom Druteksu-Bytovii, ani lubińskim zawodnikom nie udało się trafić do siatki w tym sparingu. Bytowski trener Paweł Janas przetestował czterech zawodników: Wiktora Patrzykąta, Łukasza Żeglenia, Chrisa Jastrzembskiego i Mateusza Klichowicza. Patrzykąt to 17-letni pomocnik, mogący zagrać też w ataku, do tej pory występował w drużynie juniorów młodszych Lecha Poznań. Żegleń jest 19-letnim pomocnikiem Podbeskidzia Bielsko-Biała. W minionym sezonie wystąpił w pięciu spotkaniach ekstraklasy i zdo­był 1 gola, natomiast w III-ligowych rezerwach zdobył 7 bramek. Chris Jastrzembski jest 18-letnim defensywnym pomocnikiem niemieckiego Holstein Kiel i gra w reprezentacji Polski w kadrze U-18. 22-letni Klichowicz jest napastnikiem poznańskiego Lecha, który w barwach Kolejorza rozegrał 15 spotkań, ale to było w III-ligowej drużynie i strzelił 11 goli. Pierwsza połowa nie stała na wysokim poziomie, a okazji podbramkowych było jak na lekarstwo. Od mocnego uderzenia rozpoczęli lubinianie, ale kontrataku nie potrafił w decydującej fazie wykończyć Aleksander Kwiek. W 16. minucie bytowianie zagrozili Zagłębiu, ale Robert Hirsz posłał piłkę minimalnie obok bramki. Gra przeważnie toczyła się w środkowej strefie boiska. W 34. minucie doszło do starcia między Danielem Mąką (Bytów) a Dodre Cotrą (Lubin). Zawodnik Zagłębia nadepnął zawodnika Druteksu-Bytovii, a ten odpowiedział rzutem piłki w twarz rywala. Sędzia spór rozstrzygnął, pokazując obu piłkarzom czerwone kartki. Szkoleniowcy uzgodnili, że uzupełnią składy drużyn o nowych graczy. Jeszcze pod koniec pierwszej połowy Konrad Andrzejczak znalazł się na czystej pozycji, ale bytowski golkiper Mateusz Oszmaniec był szybszy od napastnika Zagłębia.

Po przerwie niewiele się zmieniło. Częściej do głosu dochodzili podopieczni Piotra Stokowca, ale zawodzili strzelecko. Bytowianie również nie mieli najlepiej ustawionych celowników. Jeszcze w końcówce sparingu Sebastian Bonecki znalazł się oko w oko z Tomaszem Laskowskim, ale przegrał pojedynek. Tak więc bez goli było w konfrontacji dwóch zespołów, które w sezonie 2014/2015 grać będą na pierwszoligowym szczeblu.

- Był to pożyteczny sparing z zespołem, który jesz­cze w poprzednim sezonie grał w ekstraklasie. Trener Paweł Janas przyglądał się bacznie nowym graczom, którzy byli testowani. Zagraliśmy dwoma składami. Upał dawał się we znaki piłkarzom. Obydwie drużyny nie forsowały wysokiego tempa i nie stworzyły stuprocentowych sytuacji podbramkowych. Wynik nie krzywdzi żadnej ze stron - ocenił trener Adrian Staw­ski, który jest asystentem Pawła Janasa.

W piątek (25 lipca) o godz. 12 we Wronkach Drutex-Bytovia spotka się z trzecioligowym Stilonem Gorzów Wielkopolski.

Zagłębie Lubin - Drutex-Bytovia Bytów 0:0.
Zagłębie: Forenc, Błąd (46 Kowalski-Haberek), Godal (46 Jaroszek), Jach (46 Guldan), Cotra (34 Wojciechowski, 46 Oleksy), Ł. Piątek (46 Bonecki), Kubicki (46 Rakowski), Przybecki (46 Jagiełło), Kwiek (46 Karmelita), Azikiewicz (28 Andrzejczak, 46 Janoszka), Woźniak (46 K. Pią­tek).
Drutex-Bytovia I połowa: Oszmaniec, Kikut, Bąk, Juraszek, Szewczyk, Jastrzembski, Kryszak, Żegleń, Mąka, Surdykowski, Hirsz.

Drutex-Bytovia II połowa: Laskowski, Wilczyński, M. Pietroń, Wróbel, Szewczyk, R. Mandrysz, Patrzykąt, Klichowicz, Kazimierowicz, Chojnacki, Michalski.