Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bez Wirkusa ani rusz

(wł)
Piłkarze z Przechlewa wygrali tylko jedną połowę spotkania.
Piłkarze z Przechlewa wygrali tylko jedną połowę spotkania.
Ile dla drużyny znaczyć może jeden zawodnik świadczy przykład Michała Wirkusa z Prime Food Brdy Przechlewo.

Kapitan zespołu i ostoja defensywy dopóki był w pełni zdrów, spotkanie z Orlętami Reda układało się przechlewianom pomyślnie. Niestety, uraz Wirkusa wymusił zmiany, które negatywnie wpłynęły na postawę zespołu z Przechlewa.

Gospodarze objęli prowadzenie w 9 minucie. Bramkę zdobył Piotr Kwietniewski. W pierwszej części piłkarze z Przechlewa jeszcze trzy razy mogli pokonać bramkarza przyjezdnych. Szczęścia zabrakło Kwietniewskiemu po kwadransie gry, Wirkusowi w 20 minucie i tuż przed przerwą Szymonowi Gibczyńskiemu.

Niestety, od 38 minuty z powodu kontuzji Wirkus na boisku praktycznie tylko asystował. Trener Brdy na zmianę zdecydował się dopiero w 58 minucie. Na nieszczęście dla przechlewian, nie w pełni sprawny Wirkus, a później jego brak w zespole sprawił, że goście znacznie łatwiej stwarzali sobie sytuacje bramkowe.
Nie pomogły przetasowania w składzie i przesunięcie Kwietniewskiego do obrony. Goście w drugiej połowie dominowali na boisku. W tej części gry goście, zdołali wykorzystać cztery okazje do zdobycia bramki i bez większych kłopotów wywieźli z Przechlewa komplet punktów.

Brda Przechlewo - Orlęta Reda 1:4 (1:0)

Bramki: 1:0 Kwietniewski (9), 1:1 Królik (46), 1:2 Szymanowicz (65), 1:3 Pek (74), 1:4 Pek (80).

Brda: Tandecki ż.k., Żmuda-Trzebiatowski ż.k., Król, Gostomczyk, Stopa, Gibczyński ż.k., M. Wirkus (58 Szultka), D. Szopiński, Klimowicz, Pawełek, Kwietniewski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza