Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bez wyroku w sprawie zabójstwa w centrum Słupska. Bezdomny świadek nieosiągalny

Bogumiła Rzeczkowska [email protected]
Piątkowa rozprawa przed Sądem Okręgowym w Słupsku nie zakończyła się ogłoszeniem wyroku. Wciąż nie można ustalić, gdzie podziewa się ważny w tej sprawie świadek Jerzy W.
Piątkowa rozprawa przed Sądem Okręgowym w Słupsku nie zakończyła się ogłoszeniem wyroku. Wciąż nie można ustalić, gdzie podziewa się ważny w tej sprawie świadek Jerzy W.
Czy Andrzej P. zabił Tomasza O. w parku przy pl. Dąbrowskiego? Wyrok nie zapadł, bo świadek Jerzy W. nie stawia się w sądzie. W piątek policji nie udało się znaleźć go we wskazanym miejscu.

W sprawie oskarżonego Andrzeja P. na 20 grudnia wyznaczono dzień ostatniej rozprawy. Niestety, zamiary sądu znowu pomieszał Jerzy W., świadek, który po raz kolejny nie dotarł do sądu.

Śledztwo prowadziła Prokuratura Rejonowa w Słupsku. Oskarżyła Andrzeja P. o zabójstwo Tomasza O.

Według ustaleń prokuratury 4 października ubiegłego roku po południu na skwerze przy pl. Dąbrowskiego w Słupsku pili bezdomni. Andrzej P., Tomasz O. i Kamil W. Ten ostatni był najmniej pijany, bo miał tylko dwa promile, został więc wysłany przez kolegów po kolejną butelkę. I zwlekał z powrotem.

W tym czasie po drugiej stronie ulicy Tuwima na przystanku obok Manhatanu stała Liliana K. Kobieta, czekając na autobus, obserwowała dwóch mężczyzn siedzących na ławce. Zauważyła, że nagle jeden z nich wyjął z torby nóż. Uderzył pierwszego - jej zdaniem - chyba trzy razy.

Świadek zeznała, że mężczyźni nie kłócili się, a zaatakowany nawet się nie bronił. Napastnik wstał i powoli odszedł w stronę ul. Deotymy. Jednak zniknął jej z oczu, bo Liliana K. przebiegła przez ulicę, jednocześnie dzwoniąc na numer alarmowy, i zajęła się pokrzywdzonym.

Później wszystko się potoczyło szybko, ale od początku skomplikowało sprawę.

Pogotowie zabrało rannego Tomasza O., który zmarł na stole operacyjnym. Policja tymczasem wykonywała czynności na miejscu zdarzenia. Funkcjonariusze rozmawiali z Lilianą K. Jednak kobieta wskazała jako sprawcę siedzącego na innej ławce Zdzisława C., który wypił po pracy i nawet nie zauważył, co wydarzyło się obok. Mężczyznę zakuto w kajdanki. Na szczęście wyjaśniło się, że nie ma nic wspólnego ze sprawą.

Drugi patrol, szukając narzędzia zbrodni, znalazł śpiącego w krzakach bezdomnego Andrzeja P. Policjant później zeznał, że z torby wystawał zakrwawiony nóż. Widać go było, bo ostrze przebiło torbę i wysunęło się przez przecięty materiał. Wówczas na widok prowadzonego bezdomnego Liliana K. zmieniła zdanie i tym razem jego wskazała jako sprawcę.

Oskarżony Andrzej P. twierdzi, że to nie jego nóż, że ktoś mu podrzucił do torby, bo wystawał. Gdyby sam go schował, to noża nie byłoby widać. W parku oskarżony miał trzy promile alkoholu

Oskarżony twierdzi, że nie zabił, bo spał pijany w krzakach

Andrzej P. miał ponad trzy promile . Jako oskarżony twierdzi, że spał w krzakach i o niczym nie wiedział, a nóż ktoś mu podrzucił.

Według biegłej rana była jedna, więc sprawca nie mógł „uderzyć ze trzy razy”, jak zeznała Liliana K. Jednak okazuje się, że kobieta stojąca na przystanku mogła dobrze widzieć z odległości 40 metrów, co potwierdził okulista, który badał jej wzrok.

Andrzej P. twierdzi też, że nie pamięta większości zdarzeń z tamtego dnia, bo sporo wypił. Jednak nigdy, bo siebie zna, nie zabiłby człowieka. Być może lekiem na niepamięć tamtego dnia byłby świadek Jerzy W. Jednak mężczyzna nie odbiera wezwań z sądu. Policja szukała go w okolicy Biedronki, Manhatanu, ale w środowisku bezdomnych trudno było ustalić miejsce jego pobytu. Jego matka nie miała z nim kontaktu od 13 lat. Instytucje pomocy społecznej też niewiele o nim wiedzą.

W piątek szwagier oskarżonego przekazał informację, że Jerzy W. był ostatnio widziany w okolicy Netto przy ul. Psie Pole, ulic Henryka Pobożnego i Armii Krajowej.

Sąd przerwał rozprawę, ale w piątek funkcjonariuszom nie udało się namierzyć bezdomnego świadka Jerzego W. Nie było go w tych okolicach ani w jadłodajni. Tak więc sąd odroczył proces.

ZOBACZ TAKŻE: Oskarżony twierdzi, że nie zabił, bo spał pijany w krzakach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza