Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bezdomni dopijają się w miejskiej ogrzewalni

Andrzej Gurba [email protected]
Czy bytowska ogrzewalnia dla bezdomnych to melina i zarazem izba wytrzeźwień?
Czy bytowska ogrzewalnia dla bezdomnych to melina i zarazem izba wytrzeźwień? Archiwum
Czy bytowska ogrzewalnia dla bezdomnych to melina i zarazem izba wytrzeźwień? - Tak - twierdzą okoliczni mieszkańcy. - Ci ludzie są agresywni. Zaczepiają nas, wyzywają.

Ogrzewalnia w budynku socjalnym przy ulicy Przemysłowej w Bytowie działa od ubiegłego roku. W tym roku uruchomiono ją niecały miesiąc temu. - No i od razu zaczęły się cyrki. Część bezdomnych przychodzi do ogrzewalni kompletnie pijana. I w ciepłym pomieszczeniu kończą się dopijać. Jak nie mogą wyjść po alkohol drzwiami, to wychodzą oknem.

Dlaczego nikt tego nie pilnuje? Z ogrzewalni zrobiła się melina i izba wytrzeźwień - denerwuje się mieszkaniec z sąsiedztwa. Dodaje, że pijani bezdomni są jeszcze agresywni. - Zaczepiają ludzi, wyzywają. Była wzywana policja, ale oni sobie z tego nic nie robią - oznajmia czytelnik (nazwisko do wiad. red.).

Joanna Główczewska, zastępca kierownika Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Bytowie, mówi, że do ogrzewalni mogą przyjść pijani bezdomni. - Taki jest zapis w regulaminie. Ogrzewalnia to nie jest noclegownia, gdzie rygory są większe. Tam bezdomny znajdujący się pod wpływem alkoholu nie zostanie przyjęty - oznajmia Główczewska.

W ogrzewalni nie ma łóżek. Są tylko krzesła, stoliki, dzbanki z kawą i herbatą. Jest też łazienka i WC.

Główczewska mówi, że oczywiście bezdomni nie mogą pić alkoholu w ogrzewalni. Każdy taki przypadek powinien być zgłaszany. Problem w tym, że ogrzewalnię dozoruje i sprząta wolontariuszka, mieszkanka budynku socjalnego, w którym się ona znajduje. Kobieta nie jest w stanie pilnować bezdomnych przez całą dobę.

- Poza tym zdarza się, że policja przywozi nam pijane osoby do ogrzewalni. I wtedy robi się z tego izba wytrzeźwień - mówi Główczewska.

Jarosław Juchniewicz, pełniący obowiązki rzecznika bytowskiej policji, zaprzecza, że robią z ogrzewalni izbę wytrzeźwień. - Jeśli patrol zobaczy bezdomnego leżącego na chodniku czy śpiącego na ławce, to zawozi go do ogrzewalni, aby mu się nie stała krzywda. W innych przypadkach korzystamy ze słupskiej izby wyrzeźwień, a w wyjątkowych sytuacjach takie osoby zostają w policyjnych pomieszczeniach. W Bytowie nie ma izby wytrzeźwień
- oznajmia Juchniewicz.

Co do interwencji w ogrzewalni, to rzecznik mówi, że były dwie. - Jedna dotyczyła agresywnego zachowania, a druga spożywania alkoholu w ogrzewalni. Ta druga nie potwierdziła się - informuje Juchniewicz.

- Policja na ulicę Przemysłową zwykle nie spieszy się- ocenia mieszkaniec. Główczewska prosi, aby nie patrzeć na ogrzewalnię tylko przez pryzmat miejsca dla pijanych bezdomnych.

- Prowadzimy też tam program terapeutyczny, są spotkania ze specjalistami - mówi Główczewska.

Najprawdopodobniej w przyszłym roku w Bytowie ogrzewalni już nie będzie. Zastąpi ją noclegownia.

- Wprowadzę do projektu budżetu gminy na 2013 rok uruchomienie noclegowni, bo jest taka potrzeba. Nie przesądzam jeszcze lokalizacji. Być może uda się zdobyć na ten cel dotację - oznajmia Ryszard Sylka, burmistrz Bytowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza