Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bezdomność zimą. Gdzie w Słupsku bezdomni mogą szukać pomocy i schronienia?

Wojciech Nowak
Wojciech Nowak
Schronisko dla mężczyzn Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta w Słupsku oferuje szeroką pomoc bezdomnym, także tym, którzy z tej pomocy chcieliby skorzystać jedynie zimą.
Schronisko dla mężczyzn Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta w Słupsku oferuje szeroką pomoc bezdomnym, także tym, którzy z tej pomocy chcieliby skorzystać jedynie zimą. Krzysztof Piotrkowski
Zima jest porą roku szczególnie trudną dla osób bezdomnych, które narażone są wtedy na wychłodzenie organizmu. W związku z tym Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Słupsku, Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta a także straż miejska oraz policja starają się interweniować, aby pomóc bezdomnym przetrwać tę mroźną porę roku.

Na podstawie ostatnich badań Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej możemy dowiedzieć się, że ogólna liczba osób bezdomnych w Polsce wynosi 30 330 osób. 83,6 proc. z nich (25 369) stanowili mężczyźni, a kobiety 16,4 proc. (4 961). W samym województwie pomorskim natomiast liczba bezdomnych wynosi 3014 osób.

Mając to na uwadze warto zerknąć na kolejne statystki, te związane z przypadkami śmiertelnymi z powodu wychłodzenia organizmu, czyli hipotermii. Te wahają się od prawie 330 do nieco ponad 600 na rok w skali kraju. Rzecz jasna nie wszystkie ofiary są osobami bezdomnymi, ale ta grupa ludzi jest z oczywistych powodów najbardziej narażona.

Zima i bezdomni w Słupsku

Rokrocznie słupski Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie, Towarzystwo Pomocy im. Brata Alberta a także straż miejska i policja starają się wspierać osoby bezdomne w trudnym zimowym okresie, nakłaniając je do skorzystania z różnych form pomocy.

- Generalnie strażnicy miejscy informują osoby bezdomne za każdym razem, kiedy je spotykają, gdzie mogą pomoc uzyskać. Często spotykane są one na dworcach, w centrach handlowych czy na ulicy Wojska Polskiego. Oczywiście, aby np. bezdomni mężczyźni mogli znaleźć się w Schronisku dla bezdomnych Towarzystwa Pomocy im. św Brata Alberta, to muszą otrzymać odpowiednie skierowanie z MOPR. Niestety z doświadczeń strażników wynika, że osoby bezdomne często odmawiają pomocy, co wynika z tego, że w takich placówkach należy przestrzegać określonych zasad, np. zachowywać trzeźwość – mówi Paweł Dyjas, komendant Straży Miejskiej w Słupsku, który zaznacza, że problem bezdomności na terenie miasta Słupska utrzymuje się na tym samym poziomie od wielu lat i obejmuje on około 200 osób.

- Jak co roku w okresie zimowym, policjanci z komendy miejskiej wraz z pracownikami MOPR w Słupsku oraz funkcjonariuszami straży miejskiej kontrolują miejsca schronień osób bezdomnych i oferują potrzebną pomoc. Działaniom nie będzie końca. W trosce o życie i zdrowie potrzebujących sprawdzenia miejsc ich pobytu będą odbywać się regularnie – mówi mł. asp. Monika Sadurska, oficer prasowy słupskiej policji. - W przypadku osób nietrzeźwych, które z powodu wypitego alkoholu nie odczuwają zimna, do zamarznięć najczęściej dochodzi w parkach i na przystankach komunikacji miejskiej, bądź na ulicy. Na takie sytuacje policjanci są wyczuleni i niezwłocznie interweniują. Przekonanie, że na rozgrzewkę najlepszy jest alkohol, jest mitem. Następstwem wypicia alkoholu jest chwilowe podwyższenie ciepłoty ciała, jednak w konsekwencji taki organizm jest jeszcze bardziej narażony na wyziębienie – wskazuje Sadurska.

Joanna Chudzińska, prezes słupskiego Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta zaznacza, że w prowadzonym przez towarzystwo schronisku bezdomni mężczyźni mogą uzyskać pomoc w zakresie prawnym, psychologicznym, pracy socjalnej czy rehabilitacji zdrowotnej.

- Poza tym zapewniamy wyżywienie, niezbędne środki higieny osobistej i odzież. Aby jednak do tej pomocy z naszej strony mogło dojść potrzebna jest decyzja administracyjna o przyjęciu do schroniska. Warto również zaznaczyć, że z powodu pandemii uruchomiliśmy strefę buforową dla osób, które nie są zaszczepione przeciw koronawirusowi lub do tej pory nie przeszły choroby Covid-19. Te osoby, zanim trafią do placówki docelowej, muszą przejść tzw. samoizolację we wspomnianej strefie. Natomiast osoby zaszczepione lub te, które w ostatnich sześciu miesiącach zachorowały, są przyjmowane do naszej placówki bezpośrednio – tłumaczy Joanna Chudzińska.

Jednocześnie prezes zaznacza, że schronisko przy ulicy Bolesława Krzywoustego nie jest placówką interwencyjną, tak więc osoby przyprowadzone przez strażników miejskich czy policjantów nie mogą zostać przyjęte. Oznacza to, że skierowanie z ośrodka pomocy społecznej jest niezbędne.

- Pomiędzy pracownikami naszego Towarzystwa i MOPR panuje praktyka, w której MOPR informuje nas, że zgłosi się do schroniska osoba bezdomna. I już wtedy wiemy, czy spełnia zalecenia i czy czeka ją izolacja, czy też nie – precyzuje Chudzińska.

Jeżeli bezdomni wyrażą zgodę i chęć na skorzystanie z pomocy schroniska, to pozostają w nim przez kilka tygodni, ale czasami dłużej. Inni jedynie traktują schronisko, jako sposób na przezimowanie.

- Takie przypadki zdarzają się zawsze. Zgłaszają się mężczyźni, którzy mieszkają u nas przez okres zimy, a następnie wychodzą i kontakt z nimi się urywa. W tym roku podobnych zgłoszeń jeszcze nie było, ale w latach wcześniejszych takie osoby trafiały do nas po pomocy jakiej udzielono im w szpitalu, do których trafili z powodu zdrowotnych – mówi prezes schroniska.

Jak dodaje, na dzień dzisiejszy schronisko ma do zaoferowania jeszcze 13 z 38 miejsc.

- Lata temu, kiedy zima była naprawdę mroźna, miejsca w schronisku były już zajęte w październiku. Dzisiaj, kiedy temperatury są wyższe przez dłuższy czas, te osoby zgłaszają się do nas dużo później, jeżeli w ogóle. Nawet, kiedy napłynie już fala chłodu, to często bezdomni nie chcą do nas przyjść, a nikt nie ma prawa ich do tego zmusić – tłumaczy Chudzińska.

Pensjonariusze schroniska to najczęściej mężczyźni po 55. roku życia. Pojawiają się też osoby młode, w wieku 19-21 lat, ale nie potrafią one do końca dostosować się do zasad w nim panujących, tzn. nadużywają alkoholu i innych środków odurzających.

- Zauważamy jednak, że te młody osoby, które przebywały w schronisku w okresie zimowym, często wracają następnej zimy. Spowodowane jest to prawdopodobnie tym, że okresie wiosenno-jesiennym łatwiej o pracę dorywczą, a odwrotnie jest właśnie zimą – precyzuje prezes.

Schronisko Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta to nie jedyne miejsce, gdzie bezdomni mogą szukać pomocy.

- Schronienie jest podstawową potrzebą osób bezdomnych, którą staramy się zaspokoić. Na terenie Słupska działają placówki o różnym standardzie – poczynając od ogrzewalni przy ul. Gdyńskiej 13A prowadzonej przez stowarzyszenie MONAR, gdzie bezdomni będący nawet pod niewielkim wpływem alkoholu mogą przenocować w ciepłym pomieszczeniu – mówi Marcin Treder, dyrektor MOPR w Słupsku. - Jest to miejsce specyficzne, ponieważ nie na tam miejsc leżących, a wyłącznie siedzące. Powodem takie stanu rzeczy jest próba przekonania osób mających problem z alkoholem, by poddali się terapii i mogli korzystać później z placówek o wyższym standardzie – noclegowni lub schroniska prowadzonego przez Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta, gdzie są miejsca leżące i posiłki. A tam należy zachować trzeźwość, a do schroniska należy dodatkowo posiadać skierowanie – dodaje.

Jak zaznacza Marcin Treder, postępowanie związane z otrzymaniem tego skierowania jest bardzo prosta i tak naprawdę klarowna, a podstawą do jego otrzymania jest po prostu taka chęć od strony osoby bezdomnej.

- Jeżeli taka osoba wyraża chęć współpracy i zawarcia tzw. kontraktu socjalnego, to my takie postępowanie uruchamiamy i decyzja o skierowaniu jest wydawana. To może brzmi skomplikowanie, ale takie nie jest – tłumaczy Treder.

Z kolei dla osób bezdomnych, które są bliskie wyjścia z bezdomności MOPR ma przygotowane mieszkania chronione, zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn.

- Drugą potrzebą bezdomnych, którą chcemy zaspokoić, jest wyżywienie. W związku z tym przed cały rok od poniedziałku do piątku, w godzinach 12-14, w naszej jadłodajni przy ul. Jaracza 5 można otrzymać ciepły posiłek. Dziennie takich posiłków wydajemy około trzystu. Ze względu na pandemię, posiłki wydawane są na wynos i doraźne każda wychłodzona i głodna osoba może z tej formy pomocy skorzystać – informuje dyrektor MOPR.

Co więcej w siedzibie słupskiego MOPR przy ul. Słonecznej 15D wydawana jest również żywność w puszkach, makarony czy ryż, czyli produkty o długiej dacie przydatności do spożycia. Dodatkowo, aby usprawnić i ułatwić procedury związane ze znalezieniem schronienia dla osób bezdomnych, placówka proponuje i pomaga im w przeprowadzeniu szczepień przeciwko Covid-19.

Straż miejska oraz policja w Słupsku apelują, aby w zbliżającym się okresie zimowym informować służby o osobach, którym w naszej opinii może grozić wychłodzenie, bo każde zgłoszenie zostanie sprawdzone, a osobom bezdomnym zostanie zaoferowana pomoc.

Z kolei MOPR oraz Schronisko Brata Alberta apelują do darczyńców o dostarczanie kurtek zimowych, butów i innej ciepłej odzieży – zwłaszcza dla mężczyzn - do swoich placówek – odpowiednio przy ulicy Słonecznej 15D oraz Bolesława Krzywoustego 6. Mogą to być jak najbardziej rzeczy używane, ale warto jednocześnie podkreślić, aby były w dobrym stanie i dzięki temu mogły spełnić swoją rolę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza