Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bezrobotni piszą do premiera

(oprac. kor)
MIASTKO. Komitet Obrony Praw Bezrobotnych przesłał na ręce premiera Leszka Millera list, w którym bezrobotni wyrażają głębokie zaniepokojenie ciągle pogarszającą się sytuacją materialną osób pozostających bez pracy

Wliście napisali m.in.: - Nikt inny tak jak my nie ponosi skutków transformacji ustrojowej. W naszych domach gości nędza, głód i niedostatek. Wołamy o rozwagę - panowie politycy opamiętajcie się! Bardzo uważnie i dokładnie obserwujemy scenę polityczną i co nam szykujecie za pasztecik i jako kolejny rząd zarzucacie nam nieróbstwo, lenistwo, pijaństwo i że nie jesteśmy aktywni, sami nic nie tworzymy, a tylko żądamy od władz zasiłków.
W liście przestrzegli, że jeśli nie znajdą się natychmiastowe środki na łagodzenie skutków bezrobocia, na refundację czy pomoc społeczną i to jeszcze w grudniu, to może dojść do tragedii.
Podali też przykłady, w jakiej sytuacji znajdują się mieszkańcy gminy Miastko: - Kwota 548 złotych minimum socjalnego to dla nas luksus, bo w naszych warunkach jak na osobę wypadnie 120 złotych to jest bardzo dobrze. (...) W naszej gminie jedynym największym zakładem pracy jest ratusz, gdzie bezrobotni raz w tygodniu udają się do burmistrza za pracą. Wystajemy tam w długich kolejkach i czekamy, czy zaproponuje pracę. "U drzwi twoich stoję Panie, czekam na twe zmiłowanie" - to jest nasza szansa.
- Panie premierze, zaczęliście od zamrożenia wzrostu swych uposażeń, a czy te kwoty na remonty biur, diety poselskie, wyposażenie biur i na ich prowadzenie, noclegi i na inne świadczenia nie mogą być niższe? Zweryfikujcie spółki Skarbu Państwa, banki, ZUS, rozliczcie prywatyzację. Przecież pieniądze z niej powinny być przekazywane na tworzenie nowych miejsc pracy. Zlikwidujcie Krajowy Urząd Pracy. Po co tam cały sztab ludzi, którzy nie mają czym dzielić. Jesteśmy na granicy wytrzymałości i mówimy: dość oszczędzania kosztem bezrobotnych. Zbliżają się wybory samorządowe. Przy takiej polityce rządu trudno mu będzie o elektorat i liczyć na wygraną, zbuntowane społeczeństwo prędzej wyjdzie na ulicę niż pójdzie do urn wyborczych. To nie jest straszenie, to są fakty - zakończyli swój list.
Swoje pismo skierowali też do wszystkich klubów parlamentarnych Sejmu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza