Białogard. Miasto wchodzi w spółkę

- Chcę, by miasto współuczestniczyło w przekształceniu szpitala w spółkę - mówi wprost burmistrz Białogardu Krzysztof Bagiński. - Oczywiście to nie będą zyski, na razie dokładanie pieniędzy, ale skoro dokładamy do oświaty, kultury, powinniśmy też do szpitala, który działa przecież na rzecz mieszkańców.

Sprawa jest poważna. Na razie Szpital Powiatowy w Białogardzie jest samodzielnym publicznym zakładem opieki zdrowotnej. Musi jednak zostać przekształcony w spółkę. Jego zadłużenie wynosi już około 10 milionów złotych. Ma sporo niezapłaconych rachunków, m.in. w ZUS, na głowie komorników. Ustawa nakazuje więc albo zamknąć taką placówkę albo przekształcić ją w spółkę prawa handlowego. W Białogardzie wybrali tą drugą możliwość. Chcą ratować ponad 400 miejsc pracy.

W tej chwili jeszcze nadzór nad szpitalem sprawuje Starostwo Powiatowe. Operacja przekształcenia szpitala w spółkę wchodzi jednak już w decydującą fazę. - Czekamy na jutrzejszą uchwałę intencyjną miasta Białogard i w zasadzie spełnimy już wszystkie wymogi. Podpiszemy akt założycielski, na wpis do rejestru poczekamy około 3 miesięcy i spółka zacznie działać - tłumaczy Tomasz Hynda, starosta powiatu.

Nie jest jeszcze jedynie wyjaśniona kwestia majątku szpitala. Samorządowcy zastanawiają się jak przekazać nowej spółce ten majątek. To ważne, bo chodzi o podatki, a później o możliwość zaciągnięcia kredytu hipotecznego na wszystkie nieruchomości. Po co? Spółka natychmiast zapłaci swoje dotychczasowe wierzytelności, a kredyt hipoteczny, rozłożony na nawet 20 lat, będzie łatwiejszy do spłacania. - Pozbędziemy się komorników, na których szpital wydaje sporo pieniędzy - tłumaczy starosta.

To będzie spółka, której udziałowcami mają być samorządy powiatu. Sęk w tym, że ani Karlino ani Tychowo na razie nie chcą brać udziału w tej operacji. Jak tłumaczą burmistrzowie tych miast - Waldemar Miśko i Elżbieta Wasiak - szpital generuje wciąż straty, samorządy nie będą więc w stanie udźwignąć tych problemów, skoro same mają dużo innych, własnych wydatków.

- My też będziemy wspierać szpital tylko do określonych możliwości - zaznacza od razu burmistrz Białogardu. - Też nie mamy budżetu z gumy, ale uważam, że szpital musi w naszym regionie pozostać - dodaje. Drugim, głównym udziałowcem szpitala, będzie Starostwo Powiatowe.

Sam szpital to wspomniane już ponad 400 pracowników, znane w Polsce Centrum Rehabilitacji, ostatnio placówka otrzymała też certyfikat jakości ISO, a lada moment zacznie tu jeszcze działać pierwszy w powiecie tomograf. Restrukturyzacja jest jednak nieunikniona. Dyrektor szpitala Przemysław Dawid zapewnia nas jednak, że nie odbędzie się to kosztem pracowników, a przez podnoszenie jakości usług.

Pieniądze? Szpital, już jako spółka, będzie mógł podpisywać umowy z firmami prywatnymi i czerpać korzyści poza Narodowym Funduszem Zdrowia. Na razie nie może tego robić. Jest finansowany wyłącznie z kontarktów z NFZ. Plan jest taki, by uruchomić tu m.in. oddział detoksykacyjny związany z ośrodkiem leczenia uzależnień w Stanominie oraz centrum leczenia psychiatrycznego.