Białogard. Spalarnia podzieliła samorządowców

- Każdy ma prawo do wyrażenia swojej własnej opinii, także burmistrz miasta. Ja powiem, że zarząd powiatu nie miał wątpliwości i wyraził zgodę na dzierżawę tego obiektu nowemu podmiotowi - mówi Tomasz Hynda, starosta powiatu białogardzkiego.

Odniósł się do ostatniego oświadczenia burmistrza Krzysztofa Bagińskiego, który zapowiedział, że jako mieszkaniec Białogardu jest przeciwny lokalizacji spalarni odpadów medycznych przy ul. Chopina. Dodajmy szybko, starosta i burmistrz są związani z tym samym ugrupowaniem politycznym - Porozumieniem Samorządowym.

Sprawa dotyczy spalarni odpadów medycznych, która mieści się tuż obok Centrum Rehabilitacji w Białogardzie. Obiekt działał w mieście ponad 10 lat, ale w 2011 roku został wyłączony. Teraz znalazł się inwestor, który chce spalarnię zmodernizować, zwiększyć jej moc i ponownie uruchomić. Starosta Hynda zaznacza, że obiekt ma być jednak unowocześniony, nie będzie więc uciążliwy.

Innego zdania są samorządowcy z miasta.
- Już w 2006 roku sygnalizowałem, że to nie jest odpowiednie miejsce dla takiej inwestycji - mówi Andrzej Adamaczewski, radny miejski. - Jestem więc dziś przeciwny rozbudowie spalarni w tym miejscu. A jeśli chodzi o modernizację to jest to jedynie temat do dyskusji. Spalarnia, jeśli już, powinna działać jednak tylko i wyłącznie na potrzeby szpitala - dodaje. - A są obawy, że będzie obsługiwała sporo innych podmiotów.

Burmistrz Krzysztof Bagiński wystosował obszerne oświadczenie: "W ostatnim tygodniu na terenie Białogardu grupa działaczy Platformy Obywatelskiej rozpoczęła kampanię przeciwko utworzeniu przy Centrum Rehabilitacji spalarni odpadów. Przy okazji tej akcji próbuje się w jednoznaczny sposób sugerować, że władze miasta popierają lokalizację tej spalarni" - napisał.

Burmistrz oznajmił więc teraz jasno, że jako mieszkaniec Białogardu jest przeciwny tej inwestycji. Wytłumaczył, że ratusz wspiera rozwój tej części miasta "w kierunku zabudowy mieszkaniowej, usług ochrony zdrowia oraz obiektów sportowych", więc "zupełnie niezrozumiałe jest straszenie mieszkańców spalarnią oraz sugerowanie, jakoby lokalne władze popierały jej uruchomienie w tej lokalizacji". - Informuję, że będę konsekwentnie przeciwny temu przedsięwzięciu - powiedział nam jeszcze.

Jerzy Harłacz, też miejski radny, który we wtorek zorganizował nawet konferencję w tej sprawie, uważa, że modernizacja spalarni jest jednak wskazana. - To odciąży nasz zadłużony szpital, który dzięki nowoczesnej spalarni dostanie tanie ciepło. No, ale kłótnia w białogardzkim PiS w tej sprawie doprawdy mnie cieszy - skomentował.