Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Białogard> Spółka Unicon szuka prezesa

Jakub Roszkowski [email protected] Tel. 94 347 35 99 Fot. Archiwum
Piotr Kołodziejczyk, poprzedni dyrektor naczelny, dziś prezes i kandydat na nowego prezesa białogardzkiego Uniconu.
Piotr Kołodziejczyk, poprzedni dyrektor naczelny, dziś prezes i kandydat na nowego prezesa białogardzkiego Uniconu.
Pięć osób stanęło do konkursu na prezesa zarządu spółki Unicon. To ostatnia, obok PZZ Stoisław, firma państwowa w naszym regionie. Jej program prywatyzacyjny wszedł w drugi, ostatni etap.

Konkurs na prezesa zakończył się już 10 kwietnia, ale zgromadzenie akcjonariuszy dopiero podejmie uchwałę o jego wyborze. To może się wydarzyć nawet w ciągu kilku dni.

Na razie wiadomo, że Unicon jest spółką z ograniczoną odpowiedzialnością. Przekształcenie w spółkę było pierwszym etapem zmierzającym do prywatyzacji firmy. Jej prezesem, a wcześniej dyrektorem naczelnym jest Piotr Kołodziejczyk. Również stanął do konkursu na nowego prezesa.

- Na razie czekamy na decyzje, ale firma funkcjonuje w miarę sprawnie - mówi nam obecny prezes. Przyznaje jednak, że Unicon wciąż odczuwa skutki kryzysu, który dotknął m.in. przemysł motoryzacyjny. A to właśnie anteny samochodowe są domeną produkcji Uniconu.

- Nadal mamy jednak 250 - 300 odbiorców, z wieloma współpracujemy już od kilkunastu lat, więc na pewno nie jest tak, że wszystko nam się zawali z dnia na dzień - mówi Piotr Kołodziejczyk.

Odbiorcy zamawiają jednak mniej towarów niż zwykle. Dlatego też Unicon zakończył ubiegły rok na niewielkim minusie. Początek tego roku jest jednak obiecujący.

- Sporo naszych produktów wysyłamy do Uzbekistanu. Tam swoją fabrykę ma General Motors, a my dostarczamy im anteny samochodowe. Współpracujemy też z FSO Warszawa, które należy do firmy z Ukrainy. Sporo zamówień dotarło do nas także z Polski, z rodzimego rynku - informuje prezes Kołodziejczyk.

Unicon wprowadził jednak plan oszczędnościowy. - Po prostu tniemy koszty, by "wyjść na zero" - obrazowo tłumaczy szef Uniconu. Czy to oznacza zwolnienia? - W pewnym sensie tak. Ale nie zwalniamy tych, którzy mają stały etat, ale po prostu nie przedłużamy umów z naszymi współpracownikami. Ponadto zachęcamy do przechodzenia na wcześniejsze emerytury - odpowiada prezes. Nie ukrywa, że firma żegna się też z rencistami. - Dziękujemy tym, którzy mają jakieś finansowe oparcie oprócz pensji z naszego zakładu - dopowiada.

W tej chwili w Uniconie stały etat ma 90 osób. To o 60 osób mniej niż 5 lat temu. Mniej już jednak pracować - przynajmniej na razie - nie powinno. Więcej też nie. Chyba że znajdzie się wreszcie chętny na przejęcie spółki od państwa i podejmie inne decyzje, włączając w to nawet zwiększenia zatrudnienia.

W Ministerstwie Skarbu czekają na oferty. Negocjacje będą drugim i ostatnim etapem prywatyzacji Uniconu. W tej chwili kapitał Uniconu to 24 tysiące akcji po 50 złotych, czyli 1,2 miliona złotych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza