Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biathlon. Sikora bez treningu, dotarł dopiero na 27. miejsce

Grzegorz Hilarecki [email protected]
Fot. www.vancouver2010.com/
Dzisiaj wieczorem rywalizację w Vancouver rozpoczął Tomasz Sikora. Niestety, przez kontrolę antydopingową, nie mógł potrenować przed olimpijskim biegiem. Był daleko.

Polak, srebrny medalista z Turynu, liczył na dobry występ w Vancouver. W sobotę jednak miał sporego pecha. W swoje ręce dopadli go inspektorzy światowej agencji antydopingowej (WADA). Z nimi nie ma żartów, bo odmowa poddania się kontroli może spowodować dyskwalifikację

Wielu sportowców już przez niefortunny czas kontroli cierpiało. Na przykład Adam Małysz był sprawdzany pierwszej nocy po przylocie do Kanady, gdy miał problemy z aklimatyzacją po zmianie czasu. Sikora, który na igrzyska przybył jako pierwszy w polskiej ekipie, miał większego pecha, bo sprawdzano go, gdy trwał ostatni oficjalny trening przed biegiem.

- Więc odebrano mi szansę postrzelania z broni, sprawdzenia tras i zrealizowania typowego treningu przedstartowego - tłumaczy na swojej oficjalnej stronie internetowej tomaszsikora.net. - A co najważniejsze, nie miałem okazji przetestować nart, na których miałbym biec.

Zrobiło się nieciekawie, bo akurat Polak bardzo liczył na dobry start w sprincie, który lubi. Jego forma była przed startem jedną wielką niewiadomą. W tym sezonie Sikora tylko raz stanął na najniższym stopniu podium w zawodach Pucharu Świata. Było to na początku stycznia w Oberhofie, ale biathloniści szybko przerwali pucharowe zmagania, bo od 23 stycznia nie biegali. Przed pierwszym startem w Vancouver dyspozycja wszystkich była nieznana.

Dzisiaj Polak na trasę ruszył z 32. numerem startowym. Pół minuty przed nim wystartował trzykrotny złoty medalista ostatnich igrzysk Michael Greis. Również inni faworyci startowali z niskimi numerami. Szybko jednak tracili szansę na strzelnicy. Sikora najpierw trafił wszystko, potem miał dwa pudła, a że był wśród tych, którzy biegli podczas opadów śniegu, zakończył na 27. miejscu. Wygrał Francuz Vincent Jay.

Biathlon w TV Kolejne starty Sikory w Vancouver już pojutrze na 12,5 km (godz. 21.45), w czwartek na 20 km (godz. 22.00) i w niedzielę na 15 km (godz. 20.25).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza