Biedronka wycofuje ze sprzedaży zabawki w trumnach (wideo)

"Czarnobrody Pirat, jakich mało, utopił się, bo spadł z trapu, gdy lać mu się zachciało", "Tu leży cioteczka Róża, co tak dużo mówiła, że aż się sztuczną szczęką udławiła", "Pokojówka Molly, co źle sprzątała. Kijem od miotły w łeb oberwała" - to trzy z dwunastu wierszyków przypisanych poszczególnym nieboszczykom.
"Panna Młoda Anna, co se oko wydłubała" leży w trumnie, a z jej oczu płynie krew. Ta pojawia się także u Starego Joe, kowboja, "który zmarł w męczarniach, bo dostał między nogi". Do tego dochodzą poranione kończyny, czaszki i rany otwarte.

Każdy nieboszczyk ma swoją trumnę i nagrobek. Niektórzy czytelnicy, którzy zauważyli takie zabawki w Biedronce przy ul. Koszalińskiej w Słupsku, byli oburzeni.

W biurze prasowym Jeronimo Martins Polska, spółki, która jest właścicielem sklepów Biedronka, usłyszeliśmy, że oferta wszystkich produktów, jakie kierują do klientów, jest przygotowywana w oparciu o różne ich preferencje.

- Dlatego w sklepach sieci Biedronka, obok tradycyjnych pluszaków, lalek, samochodzików i książek takich jak "Nowe przygody Bolka i Lolka. Łowcy tajemnic", pojawiają się także zabawki uosabiające bohaterów niecodziennych. Zyskali oni popularność między innymi dzięki bijącym rekordy popularności kreskówkom "Monster High" czy popularnym w ostatnich latach filmom animowanym autorstwa Tima Burtona, które cechuje dystans i specyficzne poczucie humoru - mówią pracownicy biura prasowego Jeronimo Martins Polska. Stwierdzają oni również, że artykuły z serii Mroczna Dolina wpisują się w ten specyficzny klimat.

Kilka godzin po tym komunikacie skontaktowało się z nami biuro prasowe Jeronimo Martins Polska i poinformowało nas, że podjęto decyzję o wycofaniu zabawek kolekcjonerskich z serii Mroczna Dolina firmy EPEE z obiegu.

- Mimo iż wątpliwości dotyczące tej zabawki były zgłoszone przez nieliczną grupę naszych klientów, to jednak uznaliśmy, że ich głosy odwoływały się do tematów społecznie wrażliwych. Z tych właśnie względów zrezygnowaliśmy z dalszej sprzedaży produktu - mówią pracownicy biura prasowego.