Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bieg 10 Mil "Szlakiem Zwiniętych Torów" w deszczu (zdjęcia)

(res)
Bieg 10 Mil "Szlakiem Zwiniętych Torów" w Rowach powinien w tym roku zmienić nazwę. Aby oddać pełnię tego, co się działo trzeba, by go nazwać "Nie poddam się deszczowi". Padało okrutnie.

Jeszcze tak nie padało w historii biegów organizowanych w Rowach. W sobotę wydawało się, że może za chwilę, już, za minutkę, wiatr rozwieje deszczowe chmury i wyjdzie słońce, albo przynajmniej niebo zakręci kurek z wodą.

Ale pogoda uparła się, by przetestować w tym roku najodważniejszych i najwytrwalszych. Z nieba leciał deszcz, przeszkadzając w zmaganiach, na drogach tworzyły się coraz większe kałuże. Trudno było znaleźć suche miejsce. Zresztą wyruszający na trasę zdawali sobie sprawę, że zamiast z dystansem i zmęczeniem przyjdzie im rywalizować z wilgocią w każdej możliwej postaci.

Na drodze, w butach, na moknącym ubraniu.

- Takiej pogody jeszcze nie mieliśmy - podsumował zmagania Jan Huruk, jeden z organizatorów imprezy.

Przejaśniło się dopiero na samą dekorację, wcześniej moczyło wszystkich równo i bez wyjątku. Od dzieci, które wyruszyły na początku na trasę na swoje biegi, po uczestników dystansu głównego. Trudno było sobie uświadomić, że to środek lata.

Paradoksalnie pogoda także spowodowała, że w takich warunkach wyrównywały się szanse uczestników. Rywalizujący mieli do pokonania ok. 17,1 km na odcinku Rowy-Dębina - Poddąbie

- Rowy. Biegli przez różne rodzaje nawierzchni. Faworytem mógł być Kenijczyk Joel Kitur, który pojawił się wśród 131 uczestników. Zwyciężył jednak Białorusin Ilya Slavenski. 28-letni zawodnik miał czas 57 minut i 19 sekund. Na drugim miejscu przybiegł rodak zwycięzcy Oleg Gur. Jego rezultat to 57 minut i 24 sekundy. Trzeci był Sebastian Wąsicki z Lęborka - 58.32 min. Kolejne miejsca: 4. Mariusz Borychowski (Tupot Ustka) - 58.39 min, 5. Jarosław Cichocki (Białogard) - 1.01,13 godz. 6. Joel Kitur (Kenia) - 1.04,47 godz. Wśród pań najszybsze okazały się Kenijki.

One nie miały takiej konkurencji jak panowie.
Wygrała Winny Jepkorir - 1.04,47 min przed rodaczką Betty Chepleting - 1.06,28 godz. Trzecią pozycję wywalczyła Aleksandra Jakubczak (Agros Zamość) - 1.06,58 min.

Obserwujący zmagania spod parasoli, nieprzemakalnych płaszczy i z okien albo spod dachów straganów w Rowach widzieli, jak w zmaganiach uczestniczy brązowy medalista igrzysk olimpijskich z Moskwy Kazimierz Adach. Olimpijczyk zajął 43. miejsce. Jako goście specjalni przybyli do Rowów Piotr Długosielski, Jacek Bocian i Tomasz Czubak, uczestnicy polskiej sztafety 4x400 metrów, złotych medalistów mistrzostw świata w Sewilli z 1999 roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza