Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biernacki: Nie siedzę w kieszeni żadnego biznesmena

Fot. Krzysztof Tomasik
Marek Biernacki odrzuca zarzuty o działanie na korzyść znanego lokalnego biznesmena.
Marek Biernacki odrzuca zarzuty o działanie na korzyść znanego lokalnego biznesmena. Fot. Krzysztof Tomasik
- Nie jestem związany finansowo z panem Malkiem - odpowiada Marek Biernacki, radny wojewódzki, na zarzuty, że lobbuje w jego imieniu.

W ubiegłym tygodniu, w czwartek, usteccy radni podczas obrad Komisji Gospodarki Przestrzennej dyskutowali nad "Strategią Rozwoju Portu do 2021 roku".

Na komisji obecny był Marek Biernacki, radny wojewódzki z ramienia PO. Przekonywał obecnych, żeby miasto postarało się o wpisanie w Strategię Województwa Pomorskiego funkcji transportowej w porcie - promu pasażerskiego.

- Moim zdaniem to będzie kluczowa sprawa dla rozwoju Ustki jako centrum turystycznego w najbliższych latach - przekonuje Biernacki - Przy takim zapisie to miasto może wyprzedzić Darłowo w otworzeniu połączenia promowego.

Ale Biernacki powiedział także, że prywatnie uważa, iż ze strategii należałoby wykreślić funkcję przeładunkową portu.

- Ona nie ma sensu. Ten port już nie pełni takiej roli - twierdzi radny. I tak właśnie powiedział na posiedzeniu komisji.

W czym jest problem? W tym, że zdaniem niektórych radnych, jeżeli funkcja przeładunkowa zostanie wykreślona ze strategii, to Ustka straci możliwość przejmowania nieruchomości w porcie, nawet prywatnych.
Może chodzić np. o tereny Jerzego Malka. - W jednym momencie pan Biernacki jest radnym, a w drugim występuje jako współpracownik biznesmena. Ja mu współczuję tej roli, ale powinien się jednoznacznie określić, w czyim interesie działa. Oczywiście nie zarzucam mu żadnych nieczystych intencji, ale pewne skojarzenia nasuwają się same. Lepiej żeby ich nie było, chociażby dlatego, że pan Biernacki jest bardzo poważaną osobą - uważa Włodzimierz Siudek, ustecki radny miejski.

Ubiegłotygodniowa komisja zakończyła się burzliwie, gdy Marek Kurowski, wiceburmistrz Ustki, wprost zarzucił Biernackiemu dbanie o prywatne interesy. Ten zdecydowanie odrzuca wszystkie zarzuty.

- Nie wiążą mnie z panem Malkiem żadne układy finansowe. Nie jestem jego pracownikiem. Nie pobieram od niego wynagrodzenia - mówi zdecydowanie Biernacki. - Owszem, proponował mi pracę w zespole doradczym, ale odmówiłem. Natomiast uważam, że władze Ustki powinny z nim współpracować. Funkcja przeładunkowa w porcie nie ma tutaj nic do rzeczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza