Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biją się na potęgę

Piotr Kawałek [email protected] tel. 059 848 81 19
Prawie połowa uczniów ze szkół powiatu słupskiego była świadkami pobicia. Średnio co piąty widział rabunek. Dyrektorzy placówek zaskoczeni są wynikami badań, które to ujawniły. Zapewniają jednak, że robią wszystko, aby zminimalizować przemoc.

Z badań przeprowadzonych na zlecenie słupskiego starostwa, w czterech szkołach ponadgimnazjalnych w Słupsku, Ustce i Warcinie, wynika, że z przemocą w szkole spotykają się przede wszystkim uczniowie najstarszych klas. Aż 43 procent przyznało, że w ich środowisku często dochodzi do pobicia. Niewiele lepiej jest w młodszych klasach, gdzie z agresją do czynienia miał co trzeci uczeń.
Uczniowie stosunkowo często są też świadkami rabunku oraz upokorzeń ze strony innych uczniów. Co gorsze niechętnie dzielą się swoimi problemami z rodzicami, rówieśnikami, czy nauczycielami. Ponad 60 procent przyznało, że nikomu nie zwierza się z tego, co leży im na sercu.
Dyrektorzy szkół nie kryją zdziwienia wynikami badań. Niektórzy uważają, że nie są reprezentatywne, a sytuacja w szkołach jest o wiele lepsza niż wynika z przeprowadzonego przez koszaliński Gryfeks sondażu.
- Być może jest w tym trochę dowcipkowania - zastanawia się Marianna Matias, dyrektor Zespołu Szkół Agrotechnicznych w Słupsku, która nie przypomina sobie przypadków agresji i przemocy na terenie szkoły.
- Młodzież w ankiecie mogła wypowiedzieć się o miejscach poza szkołą, która uchodzi za spokojną i bezpieczną.
Wątpliwości co do sondażu ma również Barbara Kołakowska, dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących w Ustce.
- Badania były anonimowe i nie wszyscy musieli odpowiedzieć rzetelnie - mówi dyrektor, która przypomina sobie tylko jedną sytuację konfliktową, która już dawno została rozwiązana.
- Ankieta nie oddaje obrazu naszej szkoły, być może coś działo się poza naszymi oczami.
Do Józefa Masłowskiego, wicedyrektora Zespołu Szkół Technicznych w Ustce, również nie dochodziły alarmujące sygnały o przemocy. - Nie zgłaszano nam przypadków, że ktoś się pobił - mówi Masłowski. - Być może dochodziło do takich sytuacji w środowisku uczniów, ale poza szkołą.
Według Piotra Mańki, dyrektora Zespołu Szkół Leśnych i Ogólnokształcących w Warcinie, gdzie uczniowie przyznali, że mieli najmniejszy kontakt z przemocą, wyniki ankiety są odbiciem stanu psychicznego dzisiejszej młodzieży. - Uczniowie są coraz bardziej skryci i niedostępni - zauważa.
- Jeszcze kilkanaście lat temu dość często byli gośćmi w gabinecie dyrektora, przychodzili na pogawędki, dziś zdarza się to coraz rzadziej.
Wszyscy dyrektorzy szkół podkreślają też, że czynnie walczą z przemocą. Temat ten poruszają przede wszystkim na lekcjach wychowawczych oraz zajęciach pozalekcyjnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza